Ekipa realizująca „Chirurgów” doświadczyła skutków pandemii na własnej skórze. Zdjęcia do szesnastego sezonu zostały skrócone ze względu na wprowadzoną w USA kwarantannę. W marcu producenci przekazali zakupione na potrzeby serialu maski i kombinezony ochronne lekarzom walczącym w amerykańskich szpitalach z COVID–19.
Scenarzyści tego serialu, zanim rozpoczną prace nad kolejnym sezonem, zawsze spotykają się z prawdziwymi medykami, którzy opowiadają im swoje historie. „Dzielą się z nami najśmieszniejszymi, najstraszniejszymi i najbardziej zabawnymi opowieściami z pracy. W tym roku to będzie bardziej przypominało terapię” - zapowiedziała Vernoff. Pierwsze takie spotkania już się odbyły. „Niektórzy opowiedzieli nam już o swoich doświadczeniach. Dosłownie drżeli i próbowali się nie rozpłakać, byli bladzi. Porównywali tę sytuację do wojny, do której nikt nikogo nie przygotował” - wyznała producentka.
Choć Vernoff nie zdradziła szczegółów fabuły, wyjawiła, że w siedemnastym sezonie będą pokazane dramatyczne decyzje, przed którymi naprawdę musieli stawać amerykańscy lekarze. „Kiedy my siedzieliśmy w domach, oni musieli być rodziną i przyjaciółmi dla swoich pacjentów, bo ci prawdziwi nie byli wpuszczani do szpitali. Trzymali pacjentów za rękę, kiedy tamci umierali. Musieli decydować, kto ma szansę na przeżycie, a kto nie (…). Dla nas nie tylko okazja do opowiedzenia tych historii, ale ogromna odpowiedzialność” - zaznaczyła producentka. (PAP Life)