„Choć film „Psie pazury” nie ma niczego wspólnego z psami, Pawp jest podekscytowany faktem, że jest to film z największą liczbą nominacji, co gwarantuje, że psiaki będą w tym roku prawdziwymi zwycięzcami” – oświadczył cytowany przez portal „Variety” prezes Pawp, Marc Atiyeh. Zaznacza przy okazji, że maksymalną kwotą, jaką jego serwis przekaże na schroniska dla zwierząt w trakcie oscarowej gali to milion dolarów. Aby taką uzbierać, tytuł „Psie pazury” musiałby zostać wspomniany w trakcie gali 100 razy.
Okazji do wspomnienia tego tytułu na deskach Dolby Theatre będzie jednak sporo. Film Jane Campion jest liderem nominacji do tegorocznych Oscarów. Został zauważony w 12 kategoriach. Zaraz za nim, z dziesięcioma nominacjami do Oscarów, jest „Diuna” Denisa Villeneuve’a. Niezależnie od tego, ile Oscarów trafi do twórców filmu „Psie pazury”, można być pewnym, że tytuł ten przewinie się w trakcie ceremonii wielokrotnie.
94. ceremonia rozdania Oscarów odbędzie się 27 marca. Jej producent, Will Packer zapewnia, że w tym roku została ona bardziej przystosowana do wymagań telewizji i streamingów. To odpowiedź organizatorów gali na coraz słabszą jej oglądalność w ostatnich latach. Zdecydowali się oni również na ukłon w stronę internautów. Podczas gali wręczona zostanie specjalna nagroda dla filmu, który zwyciężył w twitterowym głosowaniu widzów.
Packer przypomina, że czas trwania ceremonii będzie taki sam, jak w ubiegłych latach. Potrwa ona cztery godziny, choć na żywo pokazana zostanie jedynie jej trzygodzinna część. (PAP Life)