Dopiero w piątek Rose Rock udzieliła wywiadu i to lokalnej stacji informacyjnej WIS-TV z Południowej Karoliny. Wreszcie jednak już jest jasne, co ona myśli o incydencie, który miał miejsce na ostatniej 94. ceremonii rozdania Oscarów. Jak ona zareagowała, gdy zobaczyła, jak Smith wszedł na scenę podczas Oscarów i uderzył w twarz 57-letniego Chrisa w odpowiedzi na żart o ogolonej głowie Jady Pinkett Smith.
Rose Rock zdradziła, że początkowo myślała, że incydent został zainscenizowany. Oglądając jednak jego rozwój podczas transmisji w telewizji, zaczęła zdawać sobie sprawę, że to — choć nieprawdopodobne — było nie zaplanowaną scenką a prawdziwym przejawem agresji. Zwłaszcza gdy 53-letni Smith zaczął kierować bardzo agresywne wulgaryzmy w stronę prowadzącego ceremonię komika.
"Kiedy uderzył Chrisa, uderzył nas wszystkich. Naprawdę mnie spoliczkował" - skomentowała to feralne wydarzenie mama Chrisa Rocka. "Bo kiedy ranisz moje dziecko, ranisz mnie."
"Nikt nie słyszał jego przemówienia. Nikt nie był w stanie po prostu być w tej chwili, ponieważ wszyscy siedzieli tam i pytali: "Co się stało?" - dodała.
Ujawniła przy tym, że jej syn był - mimo wszystko - szczęśliwy mogąc wręczyć nagrodę Questlove podczas ceremonii.(PAP Life)