Co roku w Polsce marnuje się około 9 mln ton żywności, a zbliżające się święta Bożego Narodzenia to okres szczególnie temu "sprzyjający". I tak ponad 20 proc. Polaków w czasie świąt wyrzuci ponad kilogram jedzenia. Mimo że mamy potencjał do niemarnowania, bo aż 70 proc. z nas dba o drugie życie toreb prezentowych, to wciąż uczymy się gospodarności przy naszych świątecznych stołach - oto, co wynika z badań.
Jak zauważa w rozmowie z PAP Life Michał Sikora - rzecznik prasowy Tesco Polska, które zleciło badanie - jego wyniki wskazują na to, że cały czas warto przypominać o problemie marnowania żywności. "Nadzieją na zmianę naszych nawyków jest jednak fakt, że coraz więcej osób zdaje sobie sprawę z ilości jedzenia, jaką marnuje, a także chęć rozwijania swoich kulinarnych umiejętności - choćby po to, by stać się bardziej gospodarnymi" - komentuje Sikora.
Propagatorem zdroworozsądkowego podejścia do tematu świąt, zwłaszcza do niemarnowania żywności, jest Jerzy Nogal, na co dzień kucharz w "Pytaniu na śniadanie" w TVP 2, w przeszłości pracujący w kultowych warszawskich restauracjach, żyjący między warszawską Pragą a podkarpacką wsią, gdzie prowadzi ekologiczną uprawę. Jego zdaniem, aby organizacja świąt "zero waste" się udała, ważne są dwie kwestie - dobry plan oraz ciągłe poszukiwanie inspiracji.
"O wszystkich przygotowaniach przed świętami pomyślmy jako o całości. Podstawą jest rozplanowanie zakupów i produktów na stół oraz pod choinkę, ale przy tym zastanówmy się - jakie jedzenie wyrzuciliśmy w zeszły roku, ile osób będzie na Wigilii, jak rozdzielić pomiędzy najbliższych przyrządzenie poszczególnych dań, jakie resztki nam zostaną i co możemy z nimi zrobić, co jest niezbędne na święta, a z czego możemy zrezygnować itd. W kuchni wymieniajmy się przepisami, poszukując inspiracji na wykorzystanie jedzenia, które nam zostało lub oddajmy je potrzebującym. Pamiętajmy, że gospodarność wiąże się zawsze z pomysłowością, ale też w efekcie z większą satysfakcją z naszych nowych dobrych praktyk bez poczucia marnowania" - mówi PAP Life Nogal.
Znany kucharz zauważa też, że w pędzącym świecie i wirze przedświątecznych przygotowań warto posłuchać naszych babć. "Podglądajmy je, bo one gospodarności nauczyły się w domu w czasach, kiedy nie wszystkie produkty były dostępne. Wtedy najważniejsza była radość spędzenia czasu z najbliższymi. Nieważny był wyścig pod choinkę z prezentami. Często wystarczyła bułka z mięsem albo ciasteczka w kształcie zwierzątek dla dzieci. Te czasy nie wrócą, ale gospodarność czasem w przedświątecznym zamieszaniu i w same święta jest niezwykle ważna, żebyśmy do wigilijnego stołu nie usiedli zbyt zmęczeni" - kwituje Nogal. (PAP Life)