Jak mówi Anna Dymna, każdy z nas musi zdobywać swoją górę i pokonywać przeciwności losu. Dla podopiecznych fundacji wejście na Kopiec Kościuszki to przezwyciężenie swoich słabości.
Każdy człowiek o czymś marzy, oni też marzą o czymś, natomiast my, pełnosprawni całkowicie powinniśmy troszkę pomóc im w realizacji tych marzeń. Ja myślę, że oni muszą przede wszystkim marzyć. Jak oni zaczną marzyć to znajdą ludzi, którzy to ułatwią i pomogą. To wszystko jest w głowie. Alpinizm też nie jest w mięśniach, tylko w głowie - mówi himalaista Krzysztof Wielicki.
Dzisiaj na Kopiec Kościuszki wraz z himalaistami i goprowcami weszło 15 podopiecznych fundacji. U stóp Kopca oraz na jego zboczach zbudowano kilka obozów górskich, jak na prawdziwych wyprawach.
Marek Wiosło RMF