„Mother Nature” będzie pełnometrażowym debiutem reżyserskim dwukrotnej zdobywczyni Złotego Globu. Nie będzie to jednak pierwszy raz, gdy Jamie Lee Curtis stanie za kamerą. Aktorka w przeszłości wyreżyserowała dwa odcinki seriali „Anything But Love” oraz „Królowe krzyku”. Curtis wspólnie z Russellem Goldmanem napisze również scenariusz do tego filmu, który jest określany mianem eko-horroru. Jego tematem mają być zmiany klimatyczne.
„Mam 61 lat, a moje motto brzmi: Jeśli nie teraz, to kiedy, jeśli nie ja, to kto? Jestem podekscytowana tym, że znalazłam miejsce do zgłębiania pomysłów moich i innych. Jason Blum i jego ekipa sprawili, że poczułam się mile widziana. Comet Pictures jest gotowe do przenoszenia kolejnych opowieści na ekran” – powiedziała Jamie Lee Curtis. Właściciel studia Blumhouse odwdzięczył jej się za te miłe słowa. „Jamie to prawdziwa siła natury i stanowiła świetną partnerkę podczas kręcenia „Halloween”. To dla nas zaszczyt, a zarazem trafna decyzja, że z nami nakręci swój pierwszy film jako reżyser” – komplementował Blum.
Wytwórnia Blumhouse wyprodukowała horror „Halloween” z 2018 roku, który stanowił bezpośrednią kontynuację kultowego filmu Johna Carpentera. Curtis zagrała w nim w roli głównej, była również jedną z producentek filmu. Wyreżyserowany przez Davida Gordona Greena film okazał się kasowym sukcesem. Zanotował najlepsze kinowe otwarcie dla horroru z kobietą w roli głównej, jak również filmu z kobietą po 55 roku życia. W najbliższym czasie do kin trafią jego kontynuacje, filmy „Halloween Kills” i „Halloween Ends”.
Innym filmem, w którym zobaczymy Jamie Lee Curtis, będzie wyprodukowany dla stacji Lifetime film „We Sleep at Night: The Sara Cunningham Story”. Aktorka nie tylko w nim wystąpi, ale również wyreżyseruje go i wyprodukuje. Oparty zostanie na motywach pamiętników Sary Cunningham, katoliczki, która opisała proces akceptacji swojego syna geja. (PAP Life)