Ponieważ takie instrukcje nie mają charakteru publicznych, trudno jednoznacznie ocenić ich prawdziwość. Zdaniem takich mediów jak gazeta „Apple Daily” czy stacja radiowa „Radio Free Asia”, które jako pierwsze informowały o zakazie, chiński rząd zobligował miejscowe media do poinformowania jedynie o tych wynikach ceremonii, które w żaden sposób nie są kontrowersyjne.
Wyreżyserowany przez norweskiego twórcę Andersa Hammera film „Do Not Split” zawiera nagrania z ulicznych protestów, jakie odbyły się w 2019 roku w Hongkongu. Według raportów, na dwóch czerwcowych demonstracjach pojawiło się wtedy około dwóch milionów mieszkańców liczącego siedem i pół miliona mieszkańców Hongkongu. Powodem protestów było ogłoszenie projektu ustawy, która pozwala na ekstradycję obywateli Hongkongu do Chińskiej Republiki Ludowej. W filmie znalazły się nagrania ukazujące przemoc fizyczną stosowaną wobec protestujących.
Ogłoszenie zwycięzców Oscarów zaplanowane zostało na 26 kwietnia tego roku. Oprócz filmu „Do Not Split”, do Oscara w kategorii dla krótkometrażowych filmów dokumentalnych nominowane zostały filmy „Colette”, „A Concerto Is a Conversation”, „Hunger Ward” oraz „Piosenka dla Latashy”.
Nie wszystkie nominacje oscarowe mogą być traktowane przez chińskie władze w podobny sposób. Dwie inne związane z Chinami produkcje i ich ewentualne zwycięstwo może zostać w Chinach potraktowane jako sukces. To przede wszystkim nominowany w sześciu kategoriach film „Nomadland” wyreżyserowany przez urodzoną w Chinach Chloe Zhao. O statuetkę dla najlepszego filmu międzynarodowego powalczy także produkcja z Hongkongu zatytułowana „Better Days”. Jednak również i z nimi związane są pewne kontrowersje. Szczególnie za sprawą wywiadów udzielonych przez Zhao, w którym podkreśla, że czuje się Amerykanką. (PAP Life)