Dla legendarnego komika weekendowe zajęcie nie było czymś zupełnie nowym. Przed sześcioma laty serwował drinki w teksaskim barze Shangri-La, w Austin. Działo się to w trakcie corocznego wydarzenia South by Southwest, znanego w skrócie, jako SXSW. Podczas spotkania miłośników filmu, mediów interaktywnych i muzyki, gwiazdor stanął spontanicznie za barem i podawał drinki, ale wyłącznie tequilę.
"Chcemy, aby ludzie przychodzili i mieli dobrą zabawę. Mogą wejść, byleby byli mili. Mój ojciec zastąpi brak doświadczenia wiedzą o tequili" - mówił portalowi "Eater NY" syn artysty Homer Murray. W weekendowe wieczory butelki meksykańskiego napoju alkoholowego pozostają pod wyłączną kontrolą aktora.
"Grennpoint 21" położony jest nieopodal Rzeki Wschodniej dzielącej dzielnicę Brooklyn od Manhattanu. W pobliżu lokalu, na tej samej Greenpoint Avenue, znajdują się polonijne instytucje m.in. Polsko-Słowiańska Federalna Unia Kredytowa oraz Instytut Piłsudskiego.
Grennpoint uległ w ostatnich latach głębokim przeobrażeniom. Poszybowały w górę opłaty za mieszkania, wartość domów jak też ceny w sklepach. Większość Polaków wyparli amerykańscy biznesmeni, artyści bądź finansiści, którzy pracują na Manhattanie. Pojawiły się nowe restauracje, bary i sklepy.
Homer Murray był dotąd współwłaścicielem restauracji River Styx. Postanowił ją z partnerem odremontować, wyposażyć m.in. w nowy bar i kuchnię.
Jak informuje portal "Eater NY" zmianie ulegnie także menu. Podawane niegdyś hamburgery i nachos zastąpiły bardziej wykwintne steki tatarskie oraz pieczony szpik kostny określany nieraz jako masło bogów. Serwowany jest też wędzony pstrąg i pastrami z łososia.
Przewidując tłumy smakoszy na otwarciu "Grennpoint 21" z udziałem komika restauratorzy wycofali się w ostatniej chwili z zapowiedzi, że każdy może odwiedzić lokal. Wpuszczani byli tylko zaproszeni goście. Inni mogli wejść w przypadku, gdy zostały jakieś wolne miejsca.
Bill Murray debiutował w 1976 roku "Następnym przystankiem Greenwich Village" Paula Mazursky'ego. Zagrał w "Pogromcach duchów", "Dniu świstaka" i dziesiątkach innych filmów. Rola w "Między słowami" Sofii Coppoli przyniosła mu nominację do Oscara, a w "Rushmore" Wesa Andersona nominację do Złotego Globu.
W roku 2009 aktor odwiedził Polskę jako gość specjalny łódzkiego festiwalu Plus Camerimage. Imprezę rozpoczął wówczas film "Get Low/Aż po grób" z jego udziałem.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP Life)