Białe róże - modowy manifest na gali Grammy

Ceremonia wręczenia statuetek Grammy to bodaj najważniejsza i najszerzej komentowana w całej muzycznej branży noc w roku. Te niezwykle prestiżowe amerykańskie nagrody postrzegane są, jako swoisty odpowiednik Oscarów, a co za tym idzie szczególnie pożądane przez artystów trofea. Zainteresowanie wzbudzają jednak nie tylko laureaci muzycznych wyróżnień, ale i zjawiskowe stroje przybyłych na tę uroczystość gości.

W hali widowiskowej Madison Square Garden w Nowym Jorku, gdzie odbywała się tegoroczna gala, zjawiła się plejada gwiazd, które na czerwonym dywanie olśniewały w kreacjach od topowych projektantów. Tego wieczoru oczy wszystkich zwrócone były na Lady Gagę, która zachwyciła w czarnej koronkowej sukni z rozłożystym dołem, pochodzącej z ekskluzywnej kolekcji Armani Priv,. Dopełnieniem oryginalnej stylizacji był mocny makijaż i charakterystyczna fryzura inspirowana uczesaniem królowej Daenerys z kultowego już serialu "Gra o Tron".

Prócz znanej z zamiłowania do efektownych strojów wokalistki, która była niekwestionowaną zwyciężczynią gwiazdorskiego pojedynku na najbardziej spektakularną kreację, uwagę zwróciła również Heidi Klum. Modelka również wybrała na te okazję połączenie klasycznej czerni i zmysłowych prześwitów. Transparentna suknia z koronkowymi elementami od Ashi Studio znakomicie podkreśliła nienaganną figurę gwiazdy modelingu, eksponując zwłaszcza jej zgrabne nogi.

Z kolei ciężarna Chrissy Teigen pojawiła się na gali Grammy w szykownej, mieniącej się cekinami sukni Yanina Couture. Żona Johna Legenda w srebrnej kreacji błyszczała - dosłownie i w przenośni. Suknia z rozcięciem u dołu i szerokimi rękawami w stylu retro dyskretnie podkreśliła ciążowy brzuszek modelki, wysmuklając zarazem sylwetkę. Chrissy do cekinowej sukienki dobrała delikatne sandałki na szpilce oraz idealnie dopasowaną, srebrzystą biżuterię.

Stylizacje gwiazd obecnych na gali wręczenia nagród Grammy zwracały uwagę nie tylko za sprawą wyrazistych zdobień i niejednokrotnie odważnych fasonów - wspólnym mianownikiem kreacji większości przybyłych na uroczystą ceremonię celebrytek była biała róża przypięta do sukni lub trzymana w dłoni. Dodatek ten miał wyrażać sprzeciw wobec molestowania seksualnego kobiet oraz poparcie dla akcji Time's Up.

Jest to kolejny już tego rodzaju modowy manifest - niedawno, na gali wręczenia Złotych Globów niemal wszystkie zaproszone gwiazdy przywdziały wymowną czerń, jako wyraz solidarności z ofiarami przemocy na tle seksualnym oraz niezgody na dyskryminację z uwagi na płeć. Wygląda na to, że czerwony dywan stał się okazją nie tylko do prezentowania zjawiskowych kreacji, ale i zwrócenia uwagi świata na istotniejsze niż moda sprawy. (PAP Life)