ON AIR
od 10:00 Pod znakiem Lwa zaprasza: Urszula Urzędowska

20 lat Teatru Muzycznego Roma

Teatr Muzyczny Roma obchodzi w tym roku swoje 20-lecie. "My gramy całym sercem. A efekty, w opinii naszych widzów, są widoczne na każdym spektaklu" - wyjawia na łamach książki "Warto marzyć" dyrektor Romy Wojciech Kępczyński. Jak podkreśla, Roma powstała właśnie z marzeń.

20 lat Teatru Muzycznego Roma
fot. PAP/Stach Leszczyński

"Warto marzyć" Sergiusza Pinkwarta to jubileuszowe wydawnictwo, stworzone na 20-lecie Romy. W wywiadzie-rzece dyrektor Wojciech Kępczyński opowiada mnóstwo anegdot, wyjawia sekrety powstawania hitowych musicali. Dużo miejsca w książce poświęcono również ostatniej autorskiej premierze, czyli musicalowi "Piloci".

Odnalezienie i wypromowanie nowej gwiazdy to wielka satysfakcja w pracy dyrektora teatru muzycznego. "Udało mi się zgromadzić w Romie fantastyczny zespół. Odkrycie nowej gwiazdy to sukces, z którego jestem dumny. Ale najważniejsza jest zawsze publiczność. Lubię wejść czasem podczas spektaklu na widownię. Usiąść między ludźmi i obserwować ich reakcje. Gdy widzę, że śmieją się i nucą piosenki razem z aktorami, a po spektaklu rozmawiają, dyskutują, to wiem, że moja praca ma sens" - wyjawia na łamach książki Kępczyński.

Jak podkreśla dyrektor, w musicalu musi się coś spektakularnego wydarzyć na scenie. Spadający ogromny żyrandol w "Upiorze w Operze", strugi wody, lejące się na aktorów w deszczowej piosence lub lądujący helikopter w "Miss Saigon". A nawet sam dyrektor lubi opowiadać anegdotę, że gdy wymarzył sobie, by na scenie stanął czołg, to ten czołg się znalazł. Za duży? Na drugi dzień będzie mniejszy... "Prawda jest taka, że mam tu w teatrze doskonały zespół techniczny z Sebastianem Traczem na czele, jak i realizatorów, dla których nie ma rzeczy niemożliwych. Mogę sobie wymyślić dosłownie wszystko, a oni podejdą do tego profesjonalnie i wyciągną choćby spod ziemi to, na czym mi akurat zależy" - podkreśla Kępczyński.

Dwadzieścia lat Teatru Muzycznego Roma to 14 dużych premier musicalowych i 15 innych, na małej scenie. Jest się czym pochwalić, wspominając choćby fakt, ze "Upiór w Operze" był grany blisko 600 razy, a teraz został przeniesiony na scenę Filharmonii Podlaskiej. W planach teatru są nowe premiery, dyrektor marzy o wystawieniu musicalu "Hair" i wielu innych, których tytułów na razie woli nie ujawniać. Widzowie już czekają, co będzie się działo na scenie Romy. (PAP Life)


Słuchaj RMF Classic i RMF Classic+ w aplikacji.

Pobierz i miej najpiękniejszą muzykę filmową i klasyczną zawsze przy sobie.

Aplikacja mobilna RMF Classic