Beyoncé jest obecnie pochłonięta występami w ramach międzynarodowego tournée „Cowboy Carter Tour”, które wystartowało pod koniec kwietnia. W zeszłym tygodniu piosenkarka zawitała do Atlanty w stanie Georgia, gdzie dała aż cztery koncerty. Jak tymczasem donoszą zagraniczne media, gdy artystka szykowała się do pierwszego z nich, członkowie jej zespołu padli ofiarą dotkliwego w skutkach rabunku.
Z pozyskanego przez magazyn „People” raportu policyjnego wynika, że choreograf gwiazdy Christopher Grant i tancerz Diandre Blue zgłosili kradzież 8 lipca. Z samochodu Granta zniknęły dwie walizki z przedmiotami osobistymi, takimi jak laptopy, słuchawki czy designerskie ubrania. Na domiar złego, złodzieje ukradli także dyski USB zawierające wrażliwe dane i chronione prawem autorskim materiały.
„Dyski zawierały nagrania ze znakami wodnymi, niepublikowane utwory, plany koncertów oraz setlisty z poprzednich i nadchodzących występów” – czytamy w raporcie policji. Funkcjonariusze zabezpieczyli odciski palców z pojazdu i przeanalizowała nagrania z monitoringu, które zarejestrowały moment włamania. 14 lipca wydano nakaz aresztowania podejrzanego. Jego personalia nie zostały jednak podane do publicznej wiadomości.
Służby zaapelowały do mieszkańców i przyjezdnych, aby zachowali szczególną ostrożność. „Krótki postój może okazać się bardzo kosztownym błędem. Złodziejowi wystarczy kilka sekund, aby wypatrzyć wartościowe przedmioty i włamać się do samochodu. Za każdym razem, gdy wychodzisz z pojazdu, zabieraj ze sobą torebki, telefony i inne cenne rzeczy. Nie daj przestępcom odnieść łatwego zwycięstwa” – podkreślają w oświadczeniu przekazanym „People” przedstawiciele Departamentu Policji w Atlancie.
Beyoncé ma przed sobą ostatni etap trasy „Cowboy Carter Tour”. Tournée 35-krotnej zdobywczyni nagrody Grammy zwieńczy muzyczny show, który odbędzie się 26 lipca na terenie Allegiant Stadium w Las Vegas. (PAP Life)