W minionym tygodniu 58. sezon rozpoczęła Pro Sinfonika – najstarsza tego typu w Polsce inicjatywa wychowywania dzieci i młodzieży poprzez sztukę. Kilkadziesiąt koncertów da Chór Chłopięcy i Męski Filharmonii Poznańskiej „Poznańskie Słowiki”.
W piątkowy wieczór w Auli Uniwersyteckiej tenor Petr Nekoranec i alt Monika Jagerova wykonają z udziałem Poznańskiego Chóru Kameralnego i Orkiestry Filharmonii Poznańskiej pod batutą Łukasza Borowicza utwory Karola Szymanowskiego, Leosza Janaczka i Ludwiga van Beethovena.
W programie nowego sezonu Filharmonii Poznańskiej znalazł się m.in. festiwal „Beethoven nasz współczesny 2025” z okazji 225. rocznicy urodzin kompozytora.
Jak podkreślił dyrektor instytucji Wojciech Nentwig, jubileusz jest okazją do prezentacji bogatej twórczości Beethovena. W październiku w ramach festiwalu wykonana zostanie m.in. stworzona na zamówienie Filharmonii Poznańskiej uwertura „Leonora IV” Joanny Wnuk-Nazarowej.
– Podjęcie się zobowiązania skomponowania kolejnej Leonory po trzech autorstwa Beethovena jest wyzwaniem kosmicznym. Joanna Wnuk-Nazarowa z radością przyjęła zaproszenie. Przyznała, że od dziecka uwielbia „Fidelia”. Powiedziała: tak, napiszę, jeżeli umówicie się ze strażakami; w „Leonorze” jest moment, kiedy jest anons trąbki zza sceny. Mamy już więc syrenę alarmową – zdradził dyrektor muzyczny, dyrygent-szef Orkiestry Filharmonii Poznańskiej Łukasz Borowicz.
Radością kierownictwa Filharmonii Poznańskiej są trzykrotne występy Rafała Blechacza – rezydenta artystycznego nowego sezonu Filharmonii Poznańskiej.
20 listopada pianista wystąpi z Bomsori Kim. Utytułowani artyści zaprezentują sonaty na skrzypce i fortepian Wolfganga Amadeusza Mozarta, Ludwiga van Beethovena i Cesara Francka.
– Rafał Blechacz już po raz drugi jest rezydentem Filharmonii Poznańskiej. Nasza relacja z tym artystą to jest niebywała sprawa; on w Polsce występuje dość rzadko, bardzo rzadko występuje z polskimi orkiestrami, natomiast uwielbia występować z Filharmonią Poznańską – powiedział Łukasz Borowicz.
Dodał, że niebawem Orkiestra Filharmonii Poznańskiej, jako jeden z czterech zespołów, będzie gościć zwycięzcę Konkursu Chopinowskiego.
– To pokazuje miejsce, w którym znajduje się Filharmonia Poznańska na mapie orkiestr w Polsce. Jestem z tego ogromnie dumny, to jest efekt pracy całego naszego, wielkiego zespołu – powiedział dyrektor muzyczny.
W listopadzie filharmonia zaproponuje prezentację trzech symfonii Gustava Mahlera. Dyrygować będą: Łukasz Borowicz, Yoav Talmi i Jeremie Rhorer. W 2026 roku istotną część programu zajmie twórczość Wolfganga Amadeusza Mozarta – z okazji okrągłych rocznic jego urodzin i śmierci.
Łukasz Borowicz podkreślił, że w repertuarze Filharmonii Poznańskiej bardzo ważną rolę pełni nurt związany z muzyką zapomnianą.
– To dbanie o to, żeby ta polska muzyka nie była tylko na kartach podręczników i w wykazach repertuaru, który można by było zagrać, ale żeby ona była dostępna w serwisach streamingowych, na płytach. Tę muzykę stale przywracamy, głównie dzięki działalności fonograficznej. Ta nasza działalność jest najaktywniejszą lub jedną z najaktywniejszych wśród polskich orkiestr – powiedział dyrektor muzyczny.
Kilkadziesiąt koncertów da w tym sezonie Chór Chłopięcy i Męski Filharmonii Poznańskiej „Poznańskie Słowiki”.
Szef artystyczny i dyrygent chóru Maciej Wieloch przyznał, że jego największą troską jest zapewnienie obsady głosów chłopięcych.
– Mutacja co roku nieuchronnie zabiera nam znaczną grupę; W tym roku to żniwo mutacyjne było wyjątkowo obfite, bo przez wakacje ubyła nam trzecia część składu sopranów. Na szczęście do zespołu dołączyło kilku bardzo zdolnych chłopaków. Jeździmy po poznańskich szkołach, łowimy muzyczne talenty, zebraliśmy grupę ponad 20 chłopców, którzy zaczęli naukę. Ale zanim oni będą pełnowartościowymi śpiewakami, miną przynajmniej dwa lata. I jeszcze pytanie, ilu z nich pozostanie po roku, ilu będzie wolało pograć w piłkę nożną czy w tenisa – powiedział.
Poznańskie Słowiki to, jak podkreśla Filharmonia Poznańska, najsłynniejszy chór w Polsce. Śpiewał w niemal wszystkich krajach europejskich oraz poza Europą.
Swoje koncerty w Auli Uniwersyteckiej już zaczęła Pro Sinfonika – unikatowa w skali kraju inicjatywa służąca rozbudzaniu u dzieci i młodzieży zamiłowania do muzyki. Pierwszy w tym sezonie koncert z serii Muzykoteka poświęcony był Ludwigowi van Beethovenowi.
Młodzieżowy Ruch Miłośników Muzyki Pro Sinfonika powstał w 1968 r. z inicjatywy Alojzego Andrzeja Łuczaka. Przez ponad pół wieku w wydarzeniach Pro Sinfoniki wzięły udział setki tysięcy młodych osób z Poznania i z Wielkopolski.
Kierownik artystyczny Pro Sinfoniki Marlena Gnatowicz zapowiedziała, że w tym sezonie kontynuowany będzie projekt „Muzyka i coś”.
Dotąd w jego ramach odbyły się m.in. koncerty: Muzyka i chemia, Muzyka i ornitologia, Muzyka i film. W listopadzie zaplanowany jest koncert Muzyka i cyrk. 6 grudnia na wydarzeniu Muzyka i malarstwo zaproszeni artyści będą na żywo malować do muzyki wykonywanej przez Orkiestrę Filharmonii Poznańskiej.
Muzykoteka to sobotnie koncerty rodzinne, organizowane raz w miesiącu w Auli Uniwersyteckiej w Poznaniu. Przeznaczone są dla melomanów w wieku od 6 lat. Obok niej jest jeszcze Muzykoteczka, cykl koncertów rodzinnych dla odbiorców w wieku 3–5 lat. Do różnych miejsc i instytucji rokrocznie dociera Muzomobil z koncertami Pro Sinfoniki dla dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym.
Na ten sezon artystyczny Pro Sinfonika ma zaplanowanych prawie 800 koncertów.
