"Będzie to mój pierwszy koncert od czasu objęcia przeze mnie w 2024 r. stanowiska dyrektora artystycznego Filharmonii Narodowej" – powiedział PAP Krzysztof Urbański. "Cieszę się, tym bardziej, że w programie jest IX symfonia Beethovena, utwór symboliczny, doskonale wpisujący się w moją wizję Filharmonii jako instytucji radosnej, emanującej pozytywną energią" – dodał.
IX Symfonia d-moll op.125 jest ostatnią symfonią ukończoną przez Ludwiga van Beethovena. Kompozycja stała się jednym z najsłynniejszych i najwybitniejszych dzieł muzyki poważnej. Nazywana bywa także Symfonią radości dzięki finałowej kantacie do słów "Ody do radości" Fryderyka Schillera.
Utwór nieodmiennie kojarzy się z Europą; instrumentalna wersja „Ody do radości” w opracowaniu Herberta von Karajana, zaaprobowana przez Radę Europy i Unię Europejską, stała się hymnem kontynentu. Rękopis pierwszej w historii symfonii wokalno-instrumentalnej, czyli symfonii z udziałem głosu ludzkiego, został wpisany w 2001 roku na listę UNESCO - Pamięć Świata.
Symfonia powstała w latach 1822-1824. Po raz pierwszy została wykonana publicznie 7 maja 1824 r. w Theater am Kaerntnertor w Wiedniu. Przyjęta była entuzjastycznie. Niestety, aplauzu publiczności nie słyszał jej autor. Beethoven bowiem dotknięty już całkowitą głuchotą, nie mógł też dyrygować dziełem. Podczas koncertu stał za plecami dyrygenta, tyłem do publiczności. Według relacji sekretarza kompozytora Antona Schindlera "do Beethovena podeszła śpiewaczka Caroline Unger i odwróciła go w stronę publiczności, a kompozytor bardzo się wzruszył".
Kolejne wykonania IX Symfonii spotkały się jednak z ostrą, niekiedy bezpardonową nagonką i niezrozumieniem współczesnych Beethovenowi muzyków i krytyków. Dopiero, gdy blisko dwadzieścia lat później - w 1842 r. - Richard Wagner poprowadził w Dreźnie wykonanie tego dzieła, spory nie tylko umilkły, ale uznano, że IX Symfonia dała początek nowoczesnej muzyce. W tym duchu wypowiadał się Hector Berlioz. Utwór inspirował później wielu twórców, m.in. Antoniego Brucknera i Gustawa Mahlera. A sama IX Symfonia została uznana za "boskie objawienie" i "Marsyliankę ludzkości".
"Ludwig van Beethoven w swoich czasach uchodził za rewolucjonistę ale i ekscentryka, dla kolejnych zaś pokoleń stał się uosobieniem tego, co klasyczne a dla wielu tego, co najlepsze" – napisał w programie koncertu muzykolog Bartłomiej Gembicki.
Historia IX Symfonii d-moll dowodzi, że znaczenie dzieła nie jest nigdy określone raz na zawsze. "Fascynowali się nią nie tylko muzycy i słuchacze o odmiennych upodobaniach, lecz także reprezentanci odmiennych opcji politycznych i wyznawcy skrajnych ideologii" – zauważa Gembicki. "Na swojej drodze napotkała zarówno nacjonalizm, jak i dający nadzieję uniwersalizm”.
Podczas koncertów 13 i 14 czerwca Orkiestrą Filharmonii Narodowej dyrygować będzie Krzysztof Urbański. Dyrektorem Chóru FN jest Bartosz Michałowski. Solistami będą Sophie Harmsen-mezzosopran; Martin Platz – tenor; Andrew Moore – bas-baryton.
Przed piątkowym koncertem Filharmonia zaprasza na wprowadzenie autorstwa prof. Szymona Paczkowskiego, muzykologa, specjalizującego się w w historii i estetyce muzyki baroku.
W piątek 13 czerwca o godz. 12 na stronie Filharmonii Narodowej ogłoszony zostanie program koncertów i wydarzeń na przyszły sezon 2025-2026.
Anna Bernat
