Prapremiera "Hair" miała miejsce na Broadwayu pod koniec lat 60. Musical napisali James Rado i Gerome Ragni, a muzykę skomponował Galt MacDermot. Kilka lat później Milos Forman zrealizował filmową wersję musicalu. Choć film różni się bardzo od scenicznego pierwowzoru, spopularyzował świetną muzykę i piosenki. Sława "Hair" szybko rozeszła się po świecie, musical zagrano w prawie każdym kraju Europy i obu Ameryk.
W 1970 roku, w czasie przygotowań do premiery w Bostonie, prokuratura usiłowała zapobiec wystawieniu spektaklu ze względu na kontrowersyjne sceny, między innymi palenie flagi amerykańskiej, nagość, seks i liczne odwołania do narkotyków. Sprawa, wśród odwołań do Pierwszej Poprawki i prawa do wolności artystycznej wypowiedzi, trafiła w końcu do Sądu Najwyższego, który pozwolił zrealizować spektakl. Aż do połowy lat 70. podobne sytuacje powtarzały się w innych miastach USA, wreszcie z czasem - i w porównaniu do nowszych, coraz ostrzejszych obyczajowo produkcji - "Hair" stracił urok skandalu.
Siłą spektaklu pozostaje do dziś nie tylko rewelacyjna muzyka, ale i treści: afirmacja wolności, miłości i pokoju, negacja wszystkiego, co zniewala człowieka - począwszy od narkotyków, a na ingerencji państwa w życie obywateli kończąc.
Ponadczasowym jest też przesłanie "Hair", mówiące o tym, że wchodząc w dorosłe życie rezygnujemy bez walki ze swych marzeń i ideałów.
Nie wszystkie doraźne i ważne w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych tematy zachowały świeżość do dziś, niemniej "Hair" ciągle skłania do refleksji, bawi i wzrusza. A przede wszystkim jest olbrzymią dawką wspaniałej muzyki i energii, emanującej z młodych wykonawców. (PAP Life) fot. PAP/Grzegorz Hawałej