Na płycie znajduje się jazz o charakterze rozrywkowym, jazz dla każdego, jazz dla wszystkich. Album "Jazz for Idiots" stanowi kompilację standardów, takich jak "Devil Woman" Charlesa Mingusa czy "Mr. Syms" Johna Coltrane'a w nowym aranżu. Jest tu też trochę utworów autorskich o wdzięcznych tytułach, np. "Snobby Bobby", jak również starych melodii Maleńczuka jak "Ach, proszę pani" - w nowej - jazzowej - odsłonie. Album jest w przeważającej części instrumentalny, ale wielbiciele wokalu artysty znajdą w nim też coś dla siebie.
Maleńczuk - jak twierdzi - jazzem interesował się od kołyski i wie o nim wszystko. Od wielu lat ćwiczył grę na saksofonie, choć nigdy nie sądził, że zdobędzie się na publiczne z tym instrumentem występy. Jednak zmęczony przeciągającym się stażem "biesiadnego" pop-artysty podjął wyzwanie, by zbliżyć się stylistycznie do muzycznych guru i przedstawić swoją wersję jazzu. Jaki będzie więc ten Maleńczuk-saksofonista? Właśnie artysta z saksofonem widnieje na okładce płyty.
"Jazz For Idiots" to projekt Maleńczuka, realizowany przy współpracy z muzykami cenionymi w polskiej, i nie tylko, branży fonograficznej: Przemek Sokół - trąbka, Darek Tarczewski - piano, Andrzej "Długi" Laskowski - bas, Tobias Haas - perkusja. Muzycy wraz z Maleńczukiem ruszyli w promocyjną trasę koncertową jeszcze przed wejściem do studia, a zatem w chwili ukazania się płyty są w świetnej formie: tworzą zgrany band.
Kwietniowa premiera płyty nie jest przypadkiem. Płyta ukaże się w miesiącu tradycyjnie poświęconym muzyce jazzowej. (PAP Life)