Agnieszka Osiecka i Seweryn Krajewski - "Strofki"

Były lider Czerwonych Gitar Seweryn Krajewski współpracował z Agnieszką Osiecką, aż do jej śmierci w 1997 roku. Stworzyli razem dziesiątki utworów. Niektóre z nich to klejnoty koronne polskiej muzyki rozrywkowej, by wspomnieć tylko "Niech żyje bal" czy "Uciekaj moje serce". Album "Strofki" z tymi i innymi utworami tej pary ukaże się 7 września.

Agnieszka Osiecka i Seweryn Krajewski - "Strofki"
fot.PAP/TVP/Jan Bogacz

Wydawać by się mogło, że u progu lat 70. minionego wieku Seweryn Krajewski był królem życia. Ten utalentowany młody człowiek pisał znakomite piosenki, grał na gitarze i śpiewał w super popularnym zespole Czerwone Gitary. Pół Polski go kochało, drugie pół mu zazdrościło. A jednak czegoś Krajewskiemu brakowało. Czuł, że rock'n'roll - nad Wisłą znany, jako bigbit - oprócz swych licznych zalet ma jedną wadę: zbyt dużo w nim banalnych tekstów. Krajewski tymczasem chciałby mądrzej, piękniejszą polszczyzną, poetycko. Chciał, aby słowa do jego melodii układała Agnieszka Osiecka.

"Zabiegałem o tę znajomość, bo od dłuższego czasu czułem, że powinniśmy wspólnie tworzyć piosenki. Maryla pomogła" - mówi Krajewski. "Agnieszka się wyróżniała. Jej teksty były wyjątkowe. Miała swój styl, a jest to niezwykle rzadkie. Osiecką się rozpoznaje, jak w muzyce rozpoznaje się Mozarta czy Chopina. To jest cud, który przytrafia się niewielu artystom, ale ona to miała. Marzyłem o tym, żeby układać muzykę do takich tekstów i to marzenie się spełniło" - wspomina muzyk.

Na początku lat 80. Osiecka i Krajewski zostali zaproszeni do współpracy z programem telewizyjnym "Z pamiętnika szalonej gospodyni". Osiecka pisała poetyckie odpowiedzi na listy od telewidzów, Krajewski układał do nich muzykę.

"Kiedy program zszedł z anteny, jego autorka, pani Krystyna Zielińska, zaczęła nalegać na wydanie tych piosenek na płycie" - wspomina muzyk. "Najpierw wyszła jedna płyta, później postanowiłem to pociągnąć i na drugiej części 'Strofek', zatytułowanej 'Części zamienne;, ukazały się piosenki z innymi tekstami. Również autorstwa Agnieszki, ale już nie z programu" - dodaje Krajewski.

Teraz "Strofki" ukazują się w komplecie: przejrzane, uporządkowane i uzupełnione. Czeka na nie miejsce w kanonie polskiej piosenki, ale autor muzyki i wykonawca ma nadzieję, że nie będą traktowane, jako eksponaty muzealne, których nie wolno dotykać. Wręcz przeciwnie, liczy na ich nowe życie.

"Mam nadzieję, że kiedyś, być może za wiele lat, jakiś muzyk to odkryje i zrobi z tego większe piosenki. Dlatego nie chciałem tu robić żadnych aranżacji, chciałem żeby to było czyste i prowokowało innych do myślenia" - mówi Krajewski. (PAP Life)

Słuchaj RMF Classic i RMF Classic+ w aplikacji.

Pobierz i miej najpiękniejszą muzykę filmową i klasyczną zawsze przy sobie.

Aplikacja mobilna RMF Classic