„NOWA” SZTUKA PORTRETU – POLSKI MALARZ W SINGAPURZE

Stworzenie malarskiego alfabetu łączącego tradycję portretu europejskiego z językiem sztuki zrozumiałym dla mieszkańców wielokulturowego Singapuru – to cel, jaki na zawodowej drodze stawia sobie Robert Latoś. W ramach trwającej wystawy „The multi-ethnic faces of Singapore” artysta metaforycznie zaprasza publiczność do swojej pracowni.

Singapurczycy, słysząc o portrecie, spodziewają się portretu fotograficznego. Robert Latoś zmienia ich oczekiwania. Wystawa pokazuje proces twórczy od rysunku, który często będąc czymś impresyjnym, nie ma bezpośredniego związku z osobą portretowaną, do nasyconego treścią finalnego portretu. - Rodzaj czystości w komunikacji, na którym mi zależy, polega na odejściu od wrażeniowość na rzecz esencjonalnego uchwycenia ludzkich zachowań, kolorystyki, drobnych gestów, spojrzenia – wyjaśnia artysta. Przyjeżdżając tutaj, spotkałem się z innym językiem, kolorami, symbolami… Te same rzeczy znaczą coś zupełnie innego. Musiałem więc stworzyć osobny język komunikacji – dodaje.



Podczas wernisażu Galerię Sabiany Paoli odwiedzili kolekcjonerzy, bohaterowie obrazów, krytycy sztuki i dziennikarze. Dzięki uprzejmości Steinway Gallery Singapore, która - w geście wsparcia dla dynamicznej wymiany między dziedzinami sztuki - użyczyła Galerii fortepianu „Boston”, goście Roberta Latosia wzięli udział również w koncercie. Kiedy patrzyłem na obrazy Roberta, doszedłem do wniosku, że muzyka Chopina i Rachmaninowa idealnie do nich pasuje, tworząc jednocześnie ciekawą kompozycję międzykulturową konfrontacji z bohaterami portretów –  komentuje Niall Sohan, singapurski pianista, którego recital stanowił niespodziankę towarzyszącą wernisażowi.

Portrety, które Robert Latoś przygotował na zamówienie singapurskiej publiczności, można oglądać do końca roku w Sabiana Paoli Art Gallery w Singapurze.

Więcej informacji można znaleźć na www.robertlatos.com

Słuchaj RMF Classic i RMF Classic+ w aplikacji.

Pobierz i miej najpiękniejszą muzykę filmową i klasyczną zawsze przy sobie.

Aplikacja mobilna RMF Classic