ON AIR
od 18:00 Między ścieżkami zaprasza: Tytus Hołdys

Olga Tokarczuk: literatura jest ogromną przestrzenią wspólnoty

W środę podczas kongresu Impact w Poznaniu odbyła się dyskusja pod hasłem Przez "czułość" i "literalizm" w poszukiwaniu nowych słów na teraz z udziałem pisarki, laureatki literackiego Nobla Olgi Tokarczuk. Jak wskazała Tokarczuk, literatura jest ogromną przestrzenią wspólnoty.

Olga Tokarczuk: literatura jest ogromną przestrzenią wspólnoty
Olga Tokarczuk / PAP/Adam Warżawa

Zapytana, jak ma funkcjonować literatura w dzisiejszym świecie, w którym trudno dojść do prawdy, Olga Tokarczuk wyznała, że czytelnicy często pytają ją czy to, co napisała, jest prawdą. Pisarka oceniła, że jest to niepokojące. "Ludzie mają coraz większy niepokój w związku z tym, w czym uczestniczą, w jakiej opowieści" - zaznaczyła.

Zauważyła, że brak zaufania wkradł się także do literatury i czytelników. "Najgorszym rozwiązaniem by było, jakby ludzie w ogóle stracili zaufanie do fikcji" - podkreśliła. Dodała, że "fikcja jest pewnym rodzajem prawdy".

"Postulowałabym, żeby literaturę w tym dzisiejszym niepokoju o prawdę wyłączyć z tych walk, dać jej specjalny status. Status posługiwania się wyobraźnią, zmyślania i zakaz pytania, czy literatura pani Tokarczuk jest prawdą. Jest prawdą, ale zarazem nie jest medialną prawdą" - tłumaczyła.

Pisarka została zapytana także o to jakie są dzisiejsze opowieści, czy przynoszą nadzieję czy są źródłem lęku. Tokarczuk oceniła, że żyjemy w momencie zwrotnym, jeżeli chodzi o opowiadanie świata, a chwilowo wręcz w kryzysie. Zaznaczyła, że popularnym sposobem traktowania opowieści jest autofikcja.

Dodała, że jesteśmy świadkami rozkwitu science fiction. "Fantastyka pojawia się wtedy, kiedy ludzie czują niepokój, (...) chcą wiedzieć jak najwięcej o przyszłości, a science fiction daje możliwości, formaty opowiadania o przyszłości zarówno apokaliptycznej w celu oswojenia się z nią, ale także takiej niezwykle pozytywnej" - uzupełniła. Zwróciła także uwagę, że opowieści z tego gatunku często są poświęcone sztucznej inteligencji.

Nawiązując do odczuwania niepokojów i obaw o przyszłość, noblistka podkreśliła wzrost czytelnictwa w Ukrainie w czasie wojny. Jak tłumaczyła, ludzie poddani ogromnemu stresowi, w trudnej sytuacji, sięgają po literaturę. Zastanawiała się w dyskusji czy jest to działanie mające na celu rozładowanie stresu w postaci ucieczki w świat fantastyczny czy potrzeba zadawania ważnych pytań o naturę świata.

"Kiedy istnienie wspólnoty jest zagrożone, okazuje się, że potrzebujemy opowieści, żeby ktoś nam opowiedział świat. Jeżeli nie ten tu i teraz, bo on potrzebuje jeszcze dystansu, to ten, który był przed chwilą albo ten, który będzie za chwilę, w przyszłości" - powiedziała.

Odnosząc się do zawartego w tytule panelu pojęcia "czułości" noblistka oceniła, że stało się ono "powierzchowną, lepką, słodką czułostkowością". Powiedziała, że należałoby umieścić je w szerszym kontekście filozoficznym. Zapytana o "literalizm", o którym mówiła na pogrzebie prof. Marii Janion, zaznaczyła, że nauki ścisłe są oparte na literalności i dosłowności, ale w dyskursie społecznym, komunikacji między jednostkami i relacjach, literalizm może być szkodliwy. "Nasza psychika nie jest dosłowna, nigdy nie funkcjonuje na dosłownym poziomie" - powiedziała.

Olga Tokarczuk została poproszona o określenie nowego pojęcia, wokół którego moglibyśmy skoncentrować nasze myślenie i emocje, aby mniej się bać i więcej zrozumieć. Odpowiedziała, że może nim być "Gemeinschaftsgefühl" (poczucie wspólnoty - PAP). "To jest wolontariat, robienie czegoś dla innych, dla słabszych, odpowiedzialność za tych, którzy są koło nas; to jest pomoc, (...) liczenia się z innymi" - tłumaczyła. Dodała, że w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat, nigdy ta potrzeba nie wydawała się tak silna, jak dzisiaj.

Noblistka zakończyła spotkanie stwierdzeniem, że "literatura jest ogromną przestrzenią wspólnoty". "Nadchodzi czas wspólnoty" - podkreśliła.

Olga Tokarczuk w swoim wykładzie noblowskim przedstawiła wizję świata pogrążonego w chaosie różnorodnych narracji, tracącego z oczu rzeczy najważniejsze. To czułość – mówiła noblistka – pozwala nam zobaczyć i opisać świat jako "żyjący, powiązany ze sobą, współpracujący i od siebie współzależny". "Piszę fikcję, ale nigdy nie jest to coś wyssanego z palca. Kiedy piszę, muszę wszystko czuć wewnątrz mnie samej. (...) Do tego właśnie służy mi czułość, która personalizuje wszystko, do czego się odnosi".

Podczas kongresu Impact z Olgą Tokarczuk rozmawiała filozofka, wykładowczyni i publicystka Katarzyna Kasia.

Polska Agencja Prasowa jest patronem medialnym kongresu Impact.

Słuchaj RMF Classic i RMF Classic+ w aplikacji.

Pobierz i miej najpiękniejszą muzykę filmową i klasyczną zawsze przy sobie.

Aplikacja mobilna RMF Classic