„Kochani, już za chwilę rozpocznie się egzamin dojrzałości. Maturzyści, trzymam za was kciuki. Jestem z wami całym sercem. Przypomina mi się ten dzień i, szczerze mówiąc, cieszę się, że mam go już za sobą, ale wy możecie jeszcze nie popełnić kilku błędów. Chciałbym, żebyście pamiętali jedno. Baryka umiera tylko w filmie!” – powiedział w nagraniu wideo Mateusz Damięcki, zdając sobie sprawę z tego, że dla niektórych wystarczające zamiast przeczytania "Przedwiośnia" jest obejrzenie jego filmowej ekranizacji.
Damięcki apeluje dalej do swoich obserwatorów, którzy w tym roku zdają maturę: „Błagam was, nie piszcie, że umarł i że został zastrzelony! To tylko u Bajona w filmie. I to nie jest moja wina! Baryka u Żeromskiego przeżył. Tam nie ma jego śmierci! On nie ginie w książce! Pamiętajcie o tym! Trzymajcie się! Naręcz wirtualnego bzu dla was” – kończy nagranie popularny aktor.
Nie wszyscy zdążyli skorzystać z cennej rady Damięckiego. „Kurczę, trzeba było to wczoraj nagrać. Teraz to po ptokach”, „Za póóóźnooo! Syn szedł i mówił: jak o bohaterskiej śmierci, to napiszę o Baryce...” – czytamy w niektórych z komentarzy pod wideo aktora. Są też wyrazy uznania.
Z maturalnych przecieków wiadomo, że wśród tegorocznych tematów maturalnych znalazły się następujące zagadnienia do rozwinięcia w formie wypracowania: „Bunt i konsekwencje dla człowieka” oraz „Jak relacja z drugą osobą kształtuje człowieka?”. W obydwu można wykorzystać „Przedwiośnie” Żeromskiego… (PAP Life)
