Do tej pory nie wiadomo było, czym dokładnie będzie nowy projekt Refna. Można było się spodziewać zarówno filmu fabularnego, jak i serialu – twórca sprawdził się już wcześniej w obydwu formatach. Jak informuje portal „The Playlist”, szczegóły dotyczące „Copenhagen Cowboy” zdradziła niespodziewanie PETA, międzynarodowa organizacja walcząca o prawa zwierząt.
PETA oskarżyła Refna o to, że podczas prac nad „Copenhagen Cowboy”, który jest duńskim serialem Netfliksa, zastrzelono świnię. Organizacja udostępniła fragmenty listu wysłanego do prezesa Netfliksa, Reeda Hastingsa, w którym domaga się usunięcia tej sceny z produkcji. „Zabijanie czującej istoty i wykorzystywanie tej śmierci dla rozrywki jest niedopuszczalne i nie może być legalne. Żadne zwierzę nie powinno cierpieć ani umrzeć dla ludzkiej rozrywki. PETA wzywa Netflix do usunięcia każdego nagrania, które mogłoby gloryfikować niepotrzebną i bezsensowną rzeź tej świni. Rolnik, który dostarczył świnie na plan, przyznał, że jedna miała zostać zabita na potrzeby serialu. Kopenhaskie zoo potwierdziło, że otrzymało od produkcji martwą świnię. Śledztwo w tej sprawie prowadzi duńska policja” – czytamy w liście.
Refn to twórca, który lubi prowokować i przekraczać granice. Nie boi się ryzykować, co nie zawsze przynosi skutek. Twórca stanął przed laty na skraju bankructwa z powodu inwestowania własnych pieniędzy w kręcone przez siebie produkcje. W szczytowym momencie kariery odrzucił propozycję wyreżyserowania jednej z części serii o Jamesie Bondzie, filmu „Spectre”. (PAP Life)