Premierę „West Side Story” zaplanowano na 10 grudnia tego roku. Film miał trafić do kin przed rokiem, ale plany pokrzyżowała pandemia COVID-19. Teraz nic już nie przeszkodzi filmowi Spielberga w trafieniu na duży ekran. „West Side Story” pokazano już wybranym widzom podczas pierwszych seansów przedpremierowych i opinie są pochlebne. Należy się więc spodziewać, że film zamiesza w wyścigu oscarowym. Namieszać może też Rita Moreno, która wcieliła się w nim w rolę Valentiny.
Jak wylicza portal „Variety”, jeśli 8 lutego przyszłego roku Rita Moreno zostanie nominowana do Oscara, zostanie najstarszą osobą, jaka dostała nominację do tej nagrody. Aktualnie rekord ten należy do Agnes Vardy, która w chwili nominacji miała 89 lat. Moreno jest o rok starsza. Jeśli zaś Moreno Oscara dostanie, będzie najstarszą laureatką tej nagrody. Wyprzedzi bowiem Jamesa Ivory’ego, który otrzymał Oscara za scenariusz filmu „Tamte dni, tamte noce”, który w chwili triumfu miał 89 lat.
Nominacja dla Moreno będzie też oznaczać, że zostanie pierwszą latynoską aktorką dwukrotnie nominowaną do Oscara. Zwycięstwo, co oczywiste, da jej miano pierwszej latynoskiej aktorki z dwoma Oscarami, jak też pierwszej aktorki, która dostała Oscara za inną rolę w remake’u filmu, za który już wcześniej była nagrodzona Oscarem.
A to nie wszystko. Rita Moreno jest na dobrej drodze do wyraźnego pobicia jeszcze jednego rekordu. Nominacja do Oscara za „West Side Story” oznaczać będzie, że pomiędzy jej pierwszą, a ostatnią nominacją minęło 60 lat. Dotychczas liderką tej klasyfikacji jest Katharine Hepburn, u której czas pomiędzy pierwszą a ostatnią nominacją wyniósł „tylko” 48 lat. (PAP Life)