Polak nagrodzony w Nowym Jorku na największym festiwalu monodramów

Twórca trwającego ponad trzy miesiące maratonu teatralnego polski aktor Omar Sangare nazwał w rozmowie z PAP Life imprezę "konstelacją indywidualności z gwiazdami na scenie, z których każda błyszczy, opowiada swoją historię i jest częścią galaktyki teatralnej".

Podczas szóstej edycji festiwalu określanego, jako największy na świecie w nowojorskim teatrze Row widzowie obejrzeli od 17 września łącznie 150 produkcji wyselekcjonowanych spośród 800 zgłoszonych. Pochodziły one z 17 krajów, sześciu kontynentów.

"United Solo zamieniło się w maraton teatralny. Trzeba mieć dobrą, olimpijską kondycję w tej dyscyplinie. Przez dziewięć miesięcy przygotowujemy się do następnej edycji, a potem przez trzy miesiące gościmy reprezentacje teatralne z całego świata. Odpoczynek nie jest wskazany dla maratończyka, dlatego zaraz po gali kończącej United Solo w Teatrze Row na Manhattanie przygotowujemy się na rok następny"- powiedział Sangare.

Festiwalowy program uderzał różnorodnością stylów i konwencji. Przedstawienia jednego aktora reprezentowały m. in. sztukę dramatu, komedię, a także teatr ruchu, poezji, musical, operę oraz stand-up.

"Świat kręci się w zawrotnym tempie i widać to na scenie United Solo. Pokazujemy od dwóch do pięciu różnych produkcji teatralnych dziennie. Tempo to spowodowało ostatnio, iż jeden z widzów spóźnił się na swój ulubiony spektakl. Niestety nie mógł zobaczyć nawet fragmentu sztuki, bo przyszedł do teatru o jeden miesiąc za późno" - zauważył inicjator United Solo.

Podczas festiwalu przyznano kilkadziesiąt nagród m.in. za najlepszą produkcję dla spektaklu "Uncle Philip's Coat" Matty Selmana oraz za reżyserię dla Risy Brainin ("That Wonder Boy"). W kategorii Best Man Show zwyciężył "That Wonder Boy" Boba Stromberga, a Best One-Woman Show "One Funny Mother: I'm Not Crazy!!" Deny Blizzard. Za najlepszego aktora uznano Alfreda Tauste w "The last call" a za najlepszą aktorkę, Annę Bridgforth w "The Good Adoptee".

Pośród wyróżnionych był polski autor i reżyser sztuki "Jeremiah's Tuesday". Stefan Mrowiński. Współpracował on przed laty z Jerzym Grotowskim, a teraz mieszka w Australii. Jego "Jeremiah's Tuesday" z udziałem aktora Stevena Kennedy'ego został uhonorowany jako najlepszy spektakl eksperymentalny. Jest to metafizyczna satyra o Jeremiaszu, twórcy własnego systemu politycznego, społecznego, religijnego, wojskowego oraz międzynarodowej "demokracji totalitarnej".

W trakcie niedzielnej gali, nagrodę specjalną za osiągnięcia w dziedzinie monodramu otrzymał laureat Oscara, aktor i pisarz James Lecesne. Znany jest on m.in. z wystawianego na Broadwayu dramatu politycznego Gore Vidala "The Best Man". W roku 1995 otrzymał Oscara za scenariusz do filmu krótkometrażowego "Trevor".

Lecesne komplementował United Solo, a także artystów występujących w teatrze jednego aktora. Jego zdaniem monodram zmusza ludzi, aby dali z siebie wszystko co najlepsze. Tworzą oni bardzo intymną i natychmiastową więź z publicznością. Porównał to do zakochania się w każdą noc.

"To niesamowite, że istnieje grupa wspierająca osoby, ogarnięte szaloną obsesją robienia teatru jednego aktora. Jest to szczególny typ aktora tworzącego intymną, natychmiastową więź z publicznością, która jest w spektaklu współgwiazdą" - mówił PAP Life Lecesne.

Polskim akcentem na United Solo była także sztuka "Waiting for What?" o 12-letniej dziewczynce, która umarła i czeka, aby w skrócie, jakby w filmowej retrospekcji zobaczyć swoje życie.

Współautorką i reżyserką monodramu jest Lily van Leuven, Polka urodzona w Holandii i mieszkająca na w Nowym Jorku.

"Znakomicie, że festiwal jest przeznaczony tylko dla wykonawców monodramów. Trzeba zaprezentować solowe wykonanie i zaprezentować mocny temat. Widziałem wiele przedstawień i bardzo mi się podobały" - oceniła artystka.

Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP Life)