Po roku przerwy spowodowanym pandemią COVID-19, tegoroczna, 46. edycja Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Toronto znów będzie miała formę stacjonarną, a widzowie obejrzą festiwalowe propozycje osobiście w kinach. Umożliwia to poprawa sytuacji związanej z dystrybucją szczepionek w Kanadzie. Mimo to dopiero 20 proc. populacji zostało tam zaszczepione, a do pełnego otwarcia granic kraju konieczne będzie zaszczepienie 75 proc. społeczeństwa.
Jakie atrakcje czekają widzów, którym uda się dotrzeć do Toronto? To między innymi wyreżyserowany przez Alison Klayman dokumentalny film HBO „Jagged” poświęcony sławnej wokalistce Alanis Morissette. Tytuł filmu zapożyczony został od tytułu jednej z najsłynniejszych płyt tej kanadyjskiej artystki: „Jagged Little Pill”.
W Toronto pokazany zostanie również wyreżyserowany przez Kennetha Branagha film „Belfast”, którego bohaterem jest młody chłopak dorastający w Irlandii Północnej w trakcie niepokojów społecznych lat 60. ubiegłego wieku. Atrakcją festiwalu będzie także pokaz nowego filmu Edgara Wrighta („Baby Driver”), „Ostatniej nocy w Soho”, w której wystąpiły Anya Taylor-Joy i Thomasin McKenzie.
Festiwalowi widzowie zobaczą również nowy film autorki „Portretu kobiety w ogniu”, Celine Sciammy, zatytułowany „Petite Maman”. Opowiada historię on dziewczynki, która po śmierci babci pomaga rodzicom w uporządkowaniu rodzinnego domu swojej mamy. W Toronto pojawi się też nowa niezależna komedia z udziałem Melissy McCarthy zatytułowana „The Starling”. McCarthy zagrała w nim kobietę, która jest owładnięta obsesją zabicia ptaka, który uwił gniazdo na jej podwórku.
Festiwal filmowy w Toronto odbędzie się w dniach od 9 do 18 września. (PAP Life)