Reżyser Jan Komasa pozostaje wierny "Sali samobójców". W stworzeniu nowego rozdziału tej historii - o podtytule "Hejter" - wspierał go scenarzysta Mateusz Pacewicz, odpowiedzialny m.in. za "Boże Ciało". Film jest wielką szansą dla odtwórcy głównej roli, Macieja Musiałowskiego. Ma potencjał, by pójść w ślady Bartosza Bieleni, Jakuba Gierszała czy Zofii Wichłacz - aktorów, których kariera nabrała rozpędu właśnie po rolach u Komasy.
"Hejter" to studium frustracji i agresji wynikających z nierówności ekonomicznych i klasowego odrzucenia w pozornie otwartym, poukładanym świecie. W erze dominacji mediów społecznościowych, post-prawdy i wirtualnej rzeczywistości, które są źródłem potężnych, nieznanych wcześniej zagrożeń. Przekonamy się m.in. jak wygląda proces hejtu na zlecenie.
"Tomek (Musiałowski), student prawa Uniwersytetu Warszawskiego, zostaje wydalony z uczelni. Postanawia ukrywać ten fakt przed światem i nadal pobierać pomoc finansową od państwa Krasuckich (Danuta Stenka, Jacek Koman) - rodziców Gabi (Vanessa Aleksander), przyjaciółki z czasów dzieciństwa, w której skrycie się podkochuje. Kiedy chłopak traci zaufanie i życzliwość swoich dobroczyńców, załamany odrzuceniem, oddzielony od Gabi, podejmuje pracę w agencji buzzmarketingowej. Wraz z nowym zajęciem zyskuje dostęp do najnowszych technologii i tajemnic stołecznej elity. W głowie Tomka zaczyna rodzić się demoniczny plan. Droga do jego realizacji wiedzie przez wirtualny świat wciągającej gry komputerowej" - czytamy w opisie filmu.
Elementem, który łączy "Hejtera" z debiutem Komasy, jest postać grana przez Agatę Kuleszę. W "Sali samobójców" była matką głównego bohatera, Dominika Santorskiego. Wcześniej pracowała w agencji reklamowej, a teraz prowadzi agencję buzzmarketingową. Zatrudnia ludzi zajmujących się tzw. profesjonalnym trollingiem.
"Sala samobójców. Hejter" w kinach wiosną. (PAP Life)