Na wspólnym końce mają sześć Oscarów, sześć nagród BAFTA i trzy Złote Globy. Spod ich ręki wyszły takie hity, jak „To nie jest kraj dla starych ludzi”, „Fargo” i „Big Lebowski”. Czyżby mieli już nie zrealizować ani jednego filmu razem?
We wrześniu podczas New York Film Festival po raz pierwszy światło dzienne ujrzy produkcja „The Tragedy of Macbeth” z Denzelem Washingtonem i Frances McDormand, która po raz kolejny zagrała w filmie swojego męża, Joela. Jeśli chodzi o Ethana, nie ma go wśród twórców w żadnej kategorii. Jest to pierwsza produkcja, którą Joel zrealizował, nie będąc w duecie z Ethanem.
Daczego Coenowie nie współpracowali przy tym projekcie, częściowo wyjaśnił kompozytor Carter Burwell, który pracował z nimi przy wielu filmach i jest autorem muzyki do nowej ekranizacji „Makbeta”. „Ethan po prostu nie chciał już kręcić filmów. Wydaje się szczęśliwy, robiąc to, co robi” - stwierdził w rozmowie z twórcami podcastu „Score”. Młodszy z braci Coen pochłonięty jest teraz dramatopisarstwem.
Ale jest pewna nadzieja dla miłośników kina Coenów. „Mają wiele scenariuszy w różnych szufladach, które razem napisali i które czekają na realizacje. Liczę, że wrócą do któregoś z nich, bo czytałem niektóre i są świetne. Wszyscy jesteśmy w wieku, w którym nic nie wiadomo… Moglibyśmy przejść na emeryturę, ale myślę, że tak się nie stanie. To cudownie nieprzewidywalny biznes” – przyznał. (PAP Life)