Wraz z pojawieniem się trzeciego sezonu produkcji Netflix, “Sex Education”, Gillian Anderson została zaproszona do podcastu “The Radio Times”. Tam przyznała, że ma nadzieję, że jej dzieci nie oglądały serialu, w którym wciela się w postać seksuolożki dr Jean F. Milburn.
“Muszę przyznać, że żyję szczęśliwie, wierząc, zapewne naiwnie, że moje dzieci nie oglądają tego serialu. Mam nadzieję, że nigdy go nie widziały. Kiedy tylko pojawił się pierwszy sezon serialu, powiedziałam im, że nie wolno im tego robić. Ufam, że tak jest, choć nie mam kontroli nad tym, co robią w domach znajomych i co pokazują im ich przyjaciele” - przyznała aktorka, matka trójki dzieci, córki Piper i nastoletnich synów, Oscara i Felixa.
Choć aktorka zakazała dzieciom oglądania serialu zapewniła, że wyjaśniła im wiele aspektów i tematów, o których traktuje produkcja. “Rozmawiałam z nimi o pewnych aspektach serialu, a także o ich znaczeniu. Uważam, że takie rozmowy są niezwykle ważne, wręcz niezbędne dla młodych ludzi” - podkreśliła. Dodała, że zdaje sobie sprawę, że serial niekiedy może wydawać się nieco przerysowany, jednocześnie niesie on za sobą niezwykle ważny przekaz.
“Serial ukazuje akceptację wszystkich, bez względu na to, jak chcą żyć i w jaki sposób pokazują się światu. Myślę, że jest to jedna z najważniejszych rzeczy, które serial prezentuje. Zatem jeśli taki przekaz dotrze do jego odbiorców, to uważam, że spełnia on swoją rolę” - dodała aktorka. (PAP Life)