Biograf Burta Reynoldsa wyjawił, czego ten najbardziej żałował w życiu

Blisko 50 lat po słynnej nagiej sesji Burta Reynoldsa dla magazynu „Cosmopolitan” jego biograf przyznaje, że aktor uważał decyzję o udziale w tym projekcie za największy błąd, jaki popełnił w życiu. Ta sesja przysporzyła mu sławy, ale sprawiła, że stał się obiektem kpin ze strony członków Akademii Filmowej, tracąc szansę na Oscara.

Biograf Burta Reynoldsa wyjawił, czego ten najbardziej żałował w życiu
Sally Field i Burt Reynolds w filmie "Smokey and the Bandit" (1977) Universal Dostawca: PAP/Photoshot

Pamiętne zdjęcie nagiego Burta Reynoldsa z papierosem w ustach, leżącego na niedźwiedziej skórze, zdobiło rozkładówkę miesięcznika „Cosmopolitan” z kwietnia 1972 roku. Tamten numer rozszedł się w rekordowym nakładzie 1,5 mln egzemplarzy. Co więcej, wizerunek nagiego Reynoldsa pojawił się później na koszulkach, bieliźnie i różnych gadżetach.

Po pewnym czasie aktor bardzo żałował, że odsłonił w sesji aż tak dużo. „Powiedział, że to był największy błąd, jaki popełnił w życiu” – przyznał w niedawnym wywiadzie dla magazynu „Closer Weekly” jego biograf, John Winokur, który pomógł gwiazdorowi napisać książkę „But enough about me”.

Jak wyjaśnił Winokur, frustracja Reynolda wzięła się stąd, że przez sesję środowisko filmowe zlekceważyło jego ambitną rolę w dramacie „Uwolnienie”. To opowieść o tym, jak niewinny spływ kajakowy zamienia się w walkę o przeżycie. Aktor uważał, że jego kreacja mogłaby pretendować do Oscara, ale członkowie Akademii przyczepili mu łatkę niepoważnego aktora. Musiało minąć 25 lat, nim Reynolds dostał swoją pierwszą nominację do Oscara, za kreację reżysera i producenta filmów porno w dramacie „Boogie nights”.

„Chciał mieć wszystko – i sławę, i szacunek. Ale tylko sława przyszła do niego” – podsumował przyjaciel Reynoldsa.

Aktor zmarł w 2008 roku na zawał serca. Miał 82 lata. (PAP Life)