Rafał Blechacz po konkursie

Rafał Blechacz, zwycięzca tegorocznego XV Międzynarodowego Konkursu pianistycznego im. Fryderyka Chopina, powiedział, że "rzeczywistość pokonkursowa tak bardzo go zaskoczyła, że nie zdążył nawet odwiedzić rodzinnego domu".

"Myślałem, że po konkursie będę mógł odpocząć, wrócić do domu, wyciszyć się. Tak się nie stało. Teraz najważniejsze są koncerty. Po tym cyklu koncertowym będzie czas na zastanowienie, jak to wszystko ułożyć. Będzie to czas na przemyślenie i ćwiczenie nowych utworów" – twierdzi Rafał Blechacz.

Blechacz zamierza poszerzyć repertuar chopinowski o koncert f- moll, ale jednocześnie chce również przygotować utwory innych kompozytorów. "Zamierzam być wszechstronnym artystą. Dobrze czuję się też w repertuarze bachowskim, lisztowskim i mozartowskim. Cenię też impresjonistów, w tym Claude'a Debussy'ego" – wyznaje pianista.

Artysta zapowiedział też, że zostanie wznowiony nakład jego pierwszej płyty, która została wydana przed konkursem chopinowskim i została wyprzedana. Blechacz nie ma jeszcze żadnych planów związanych z wydaniem kolejnej płyty. Przyznał, że być może w przyszłym tygodniu będzie rozmawiał z niemiecką wytwórnią Deutsche Grammophon.

Blechacz potwierdził też, że nie chce już występować w żadnych konkursach pianistycznych. "Wygrana w takim konkursie daje naprawdę duże możliwości i jeśli pokieruje się karierą w sposób mądry i umiejętny, to droga na konkursy jest już zamknięta. Nie trzeba już nigdzie startować, można koncertować bez pomocy innych konkursów" - mówi pianista.

20-letni Blechacz to pierwszy od 30 lat polski zwycięzca Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina. W 1975 roku wygrał go Krystian Zimerman.

Słuchaj RMF Classic i RMF Classic+ w aplikacji.

Pobierz i miej najpiękniejszą muzykę filmową i klasyczną zawsze przy sobie.

Aplikacja mobilna RMF Classic