Gdyby w Konkursie Chopinowskim występy pianistyczne oceniała sztuczna inteligencja, to zapewne byłaby w stanie bez emocji porównywać takie elementy, jak m.in. precyzja i długość każdego dźwięku. - Ale przecież w ludzkim wykonaniu utworu muzycznego urzeka nas właśnie to, co nie jest „komputerowe”: drobne przeciągnięcia, oddechy, sposób prowadzenia frazy, indywidualny styl - zwróciła uwagę w rozmowie z PAP psycholożka muzyki dr Julia Kaleńska-Rodzaj z Krakowskiego Ośrodka Doradztwa dla Artystów.
Jak podkreśliła, jurorzy konkursu – 17 ekspertów z całego świata - mimo że mają wykształcenie muzyczne i wieloletnie doświadczenie, pozostają ludźmi. - A każdy juror ocenia według własnych preferencji i własnego rozumienia stylu Chopina - wskazała. Choć więc ocena jest subiektywna, warto zdać sobie sprawę, że na decyzje mogą wpływać błędy poznawcze.
- Błędy wynikają z tego, że nasz system poznawczy jest zawodny. Utrzymanie ciągłej koncentracji jest fizjologicznie trudne. W pewnym momencie zaczynamy się rozpraszać i stosować pewne uproszczenia - skomentowała.
Aby w jak największym stopniu wyeliminować ten efekt, przesłuchania kandydatów odbywają się w sesjach, z przerwami, by jurorzy mogli, zachowując świeżość percepcji, sprawiedliwie ocenić każdego z uczestników. Podczas różnych etapów stosowane są też odmienne metody oceny (system „tak/nie”, skala 1-25, miejsca od 1 do 10).
Dr Julia Kaleńska-Rodzaj dodała jednak, że mimo to sposób działania ludzkiego mózgu może sprawić, że ocena jurorów nieświadomie stanie się mniej rzetelna. Wymienia najczęstsze błędy poznawcze, które mogą mieć na to wpływ.
Po pierwsze: efekt pierwszeństwa i świeżości. Najlepiej zapamiętujemy wykonawców, którzy występowali jako pierwsi i jako ostatni. Te występy są jednak często poddawane najbardziej rygorystycznej ocenie.
Po drugie: efekt kontrastu. Ocena danego wykonania zależy od tego, jakie było poprzednie i jakie nastąpi po nim. Wykonanie umiarkowanie dobre zyskuje w ocenie, jeśli następuje po słabym. To samo wykonanie zostanie ocenione niżej, jeśli pojawi się po występie wybitnym.
Po trzecie: efekt halo. Jeśli znamy kogoś i cieszy się on już pewną sławą, trudno nam się oprzeć wcześniej ukształtowanej opinii na jego temat. Na efekt halo ma też wpływ zachowanie na scenie i ogólna prezencja.
W grę wchodzą też czynniki indywidualne: gusta, preferencje stylistyczne, uprzedzenia, a nawet kondycja fizyczna i zmęczenie jurora.
Badaczka wyjaśniła, że błędy poznawcze w ocenie jurorów Konkursu Chopinowskiego świetnie pokazał eksperyment, który w 1960 r. przeprowadziła polska badaczka prof. Maria Manturzewska. Po rozstrzygnięciu konkursu wybrała ona kilka nagrań tego samego utworu (Poloneza-Fantazji op. 61) w wykonaniu różnych uczestników. Część z przedstawianych do oceny wykonań została w konkursie słabo oceniona przez jurorów, inne zebrały umiarkowane noty, a jeszcze inne – najlepsze.
Nagrania te przedstawiono do odsłuchania jurorom Konkursu Chopinowskiego i innym ekspertom muzycznym. To samo nagranie jednego wykonawcy było jednak odtwarzane kilkukrotnie, ale w różnym kontekście. Na przykład dobre wykonanie następowało po najgorszym, a potem jeszcze raz, ale po umiarkowanie dobrym.
Okazało się, że choć średnia arytmetyczna ocen wszystkich jurorów była wiarygodnym wskaźnikiem jakości wykonania, to indywidualne oceny miały ogromny rozrzut. Na przykład najlepsze wykonanie (w skali od 1 do 25) otrzymało noty od 4 do 25 punktów, a najgorsze – od 1 do 22.
Najbardziej zaskakujące było jednak to, że eksperci nie rozpoznali tych samych, powtórzonych wykonań i za każdym razem oceniali je inaczej, w zależności od tego, jaki występ poprzedzał dany utwór. Widać więc, że uczestnicy nie na wszystko mogą mieć wpływ.
Dr Kaleńska-Rodzaj zwróciła uwagę, że na żadnym etapie Konkursu Chopinowskiego nie jest wymagana od jurorów ocena opisowa występu. Jurorzy nie muszą więc uzasadniać, z czego wynikła ich decyzja.
Aby jednak pomóc jurorom w porównywaniu występów i podejmowaniu jak najlepszych decyzji, a także w omawianiu ich po koncercie, dr Kaleńska-Rodzaj opracowała Skalę Oceny Występu Muzycznego.
Psycholożka pytała nauczycieli szkół muzycznych II stopnia, jak wyobrażają sobie „idealne wykonanie utworu przez ucznia na scenie”. Na tej podstawie wyłoniła w swojej skali trzy grupy kryteriów oceny:
Estradowość wykonania. Do składników dobrego występu należą tu m.in.: nawiązanie kontaktu z publicznością, ekspresja ruchowa, pewność siebie czy granie z przyjemnością.
Aspekt interpretacyjny. Zrozumienie formy muzycznej i stylu epoki, realizacja intencji kompozytora, spójność koncepcji, artykulacja.
Aspekt techniczno-warsztatowy. Precyzja techniczna, czystość brzmienia, sprawność, rytmika oraz opanowanie tremy.
- Wykonawca na scenie musi wiedzieć: co zagrać, jak i kiedy. A w dodatku pamiętać, że gra dla kogoś - podsumowała Kaleńska-Rodzaj.
Jej zdaniem korzystanie przez jurorów z narzędzia takiego jak skala ocen mogłoby pomóc wyeliminować z oceny część błędów poznawczych.
Jak wyjaśniła, coraz częściej wykonawcy po recitalach rozmawiają w kuluarach z jurorami i proszą ich o skomentowanie swojego występu. Zdaniem badaczki eksperci, robiąc sobie na bieżąco notatki z wykorzystaniem tego kwestionariusza, mogliby udzielić rzetelnej informacji zwrotnej każdemu uczestnikowi, który o to poprosi.
- Taka ocena pozwala zarówno wskazać mocne strony wykonawcy, jak i obszary do pracy. Nie rani, tylko daje możliwość rozwoju. W ten sposób jurorzy mogliby lepiej budować swoją wiarygodność i partnerską relację z młodymi artystami - skomentowała psycholożka.
To na razie pierwsza wersja skali. Aby ją rozwinąć lub poprawić, potrzebna byłaby współpraca z jurorami. - Współpraca muzyków i psychologów muzyki jest tu niezbędna. My, psychologowie, znamy niuanse procesów poznawczych i błędy w ocenie, a muzycy mają wiedzę merytoryczną i swój czuły instrument estetyczny, na który składają się ciało i umysł - podsumowała.
Badaczka dodała jednak, że słuchacze koncertów chopinowskich, którzy nie są ekspertami, nie muszą na szczęście zagłębiać się w techniczne szczegóły występu. - Radziłabym pozostać przy słuchaniu emocjonalnym, całym sercem. Niech muzyka pozwala nam na podziw, daje piękno i katharsis. Po to przecież chodzimy na koncerty - zakończyła.
Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny im. Fryderyka Chopina to jeden z najbardziej prestiżowych fortepianowych konkursów muzycznych na świecie. Odbywa się co 5 lat w Warszawie, począwszy od 1927 r.
XIX edycja konkursu odbędzie się od 2 do 23 października w Warszawie. Polska Agencja Prasowa jest jednym z patronów medialnych tego wydarzenia.
Ludwika Tomala
