James Blunt: mistrz romantycznej ballady oczarował Warszawę

Jego charakterystyczny, ciepły głos i wzruszające, melodyjne piosenki to kombinacja uwielbiana przez fanów, a zwłaszcza fanki na całym świecie. Blunt został wręcz etatowym specjalistą od romantycznej ballady, która porusza serca i wyciska łzy. Serca polskich widzów słynny muzyk poruszył 12 maja podczas trwającego półtorej godziny koncertu na warszawskim Torwarze.

Trudy miłości, tęsknota za ukochaną, ból rozstania - to tematy, które Blunt najchętniej podejmuje w swojej twórczości. Na koncercie w Warszawie nie zabrakło więc największych nastrojowych przebojów artysty, w tym "Stay the Night", "Goodbye My Lover" czy megahitu hitu "You're Beatiful", który warszawska publiczność zaśpiewała niemal w całości wraz z artystą.

Wokalista, a niegdyś oficer armii brytyjskiej, zadebiutował w 2004 roku płytą "Back to Bedlam". To na niej znalazł się legendarny już utwór, z którym Blunt wciąż jest szczególnie kojarzony - "You're Beautiful". Choć od premiery minęło 14 lat, piosenka nie straciła na popularności - śmiało można zaryzykować stwierdzenie, że pozostaje ona jednym z najchętniej słuchanych kawałków o miłości, który większość z nas potrafi bez trudu zanucić. Do dziś słynną balladę odtworzono w serwisie Youtube ponad 220 mln razy.

Ów megahit uczynił z Blunta międzynarodową gwiazdę, a on sam na przestrzeni lat zdobył wiele prestiżowych muzycznych nagród i wyróżnień. Dość wspomnieć dwie nagrody MTV Video Music Awards za teledysk do singla "You're Beautiful", nagrody Brit Awards, World Music Awards oraz 5 nominacji do nagrody Grammy.

Występ na warszawskim Torwarze potwierdził świetną formę artysty, którego wokal brzmiał niemal identycznie, jak na nagraniach studyjnych oraz wyjątkowe poczucie humoru, z którego słynie. "To fantastyczne być znowu w tym fantastycznym mieście. Gramy teraz światową trasę koncertową "The Afterlove" tour. Byliśmy w Azji, Ameryce Południowej, ale to wszystko były tylko próby przed koncertem tutaj" - żartował ze sceny ku uciesze rozentuzjazmowanych fanów.

Nie był to w istocie pierwszy koncert Blunta w Polsce. W 2009 roku artysta wystąpił w Sali Kongresowej w Warszawie, dwa lata później zaś artysta był gwiazdą "Life Festivalu Oświęcim". Choć James Blunt jest niekwestionowanym mistrzem romantycznej ballady, podczas warszawskiego koncertu po raz kolejny udowodnił, że równie dobrze czuje się on w energetycznym, rockowym repertuarze. I pozostaje w nim równie wiarygodny - co z całą pewnością doceniła zachwycona, wypełniająca halę Torwaru po brzegi, publiczność. (PAP Life)