Po czterech latach milczenia, znów usłyszymy anielski głos Dido. Na tle niespiesznej elektroniki autorstwa swego brata i założyciela formacji Faithless Rollo Armstronga, wokalistka snuje opowieści o nadziei i buncie, rozstaniu i odszukiwaniu drogi powrotnej. Klimatycznie, zarówno pod względem brzmienia, jak i tematyki utworów z płyty "Girl Who Got Away", Dido powraca do swoich początków, gdy jej kariera dopiero nabierała tempa. Zamiast grzać się w blasku sławy, artystka skłania się ku ciepłu, jakim obdarzają ją słuchacze. "Girl Who Got Away", to w założeniu samej Dido propozycja prawdziwej artystki a nie sezonowej gwiazdy.
Maria Sadowska, reżyser i kompozytor w jednej osobie powraca ze zdwojoną siłą - z filmem i płytą . Na albumie towarzyszącym obrazowi artystki "Dzień kobiet" znajduje się - oprócz tematów stricte filmowych - dziewięć utworów utrzymanych w ilustracyjnym klimacie, okraszonych, trip-hopowymi elementami. Teksty, których współautorką jest pisarka i działaczka Katarzyna Bratkowska, powstały w oparciu o cytaty ważnych myślicielek i filozofek. Podczas pracy nad płytą przyświecała Sadowskiej jednak inna maksyma: muzyka jest kobietą. Dwupłytowy album "Dzień kobiet" stanowi muzyczną podróż od smutku i rozpaczy do siły i czystej radości, płynącej prosto z serca kobiety. Zdaniem autorki płyty i jej wydawcy, w kompozycjach każda z pań przejrzy się jak w lustrze, zaś ich partnerzy ujrzą siebie samych w rolach... "feministów".
O kobietach, ze szczególnym wskazaniem tej najważniejszej w życiu każdego człowieka, czyli matki, śpiewa na nowej płycie Cesaria Evora. Nieodżałowana diwa z Wysp Zielonego Przylądka pozostawiła utwory dedykowane swej rodzicielce, z których jej spadkobiercy ułożyli album "Mae Carinosa". Tęskny głos śpiewaczki i nostalgiczne kompozycje sław jej rodzinnego archipelagu: Teofilo Chantre'a, B. Lezy czy Manuela de Novasa tworzą wciąż niedokończoną opowieść. Słuchacze, którzy sięgną po płytę otrzymają dawkę kobiecych emocji zamkniętych w słowie i melodii. "Mae Carinosa" to Cesaria taka, jaką ją zapamiętaliśmy - ciepła, przystępna i melancholijna.
Legenda amerykańskiej sceny country Emmylou Harris ponownie postanowiła udowodnić, że kobieta najlepiej czuje się u boku mężczyzny. Przy mikrofonie wokalistka stanęła wraz z wieloletnim przyjacielem, muzykiem Rodneyem Crowellem. Obydwoje, choć znają się od ponad czterech dekad i wspierają wzajemnie w rozmaitych projektach, dopiero teraz postanowili zarejestrować wspólnie pełen album. Efektem decyzji jest krążek "Old Yellow Moon", na którym Harris i Crowell śpiewają łącznie dwanaście piosenek. Cztery z nich to autorskie kompozycje Crowella, natomiast pozostałe są interpretacjami utworów między innymi Hanka DeVito, Rogera Millera i Allena Reynoldsa. Całość wyprodukował były mąż wokalistki Brian Ahern. Emmylou Harris, choć otoczyła się w studiu nagraniowym samymi mężczyznami, ponownie pokazuje, że kobieca osobowość i emocje to siła sama w sobie. Albumem "Old Yellow Moon" uświadamia też zasadność przekornego powiedzenia, że kobieta bez mężczyzny jest jak ryba bez roweru. (PAP life) fot.PAP/EPA
Dido, Maria Sadowska, Emmylou Harris - kobiety na Dzień Kobiet
środa, 6 marca 2013 (11:25)
Płeć piękna wiedzie prym pośród nowości płytowych tego tygodnia. Dido wraca po długiej przerwie, Maria Sadowska proponuje ścieżkę dźwiękową swego filmu, zaś Emmylou Harris znów śpiewa w duecie. O Cesarii Evorze przypominają jej niepublikowane dotąd nagrania.