ON AIR
od 09:00 Czas Wolny z RMF Classic zaprasza: Dariusz Stańczuk

Gwiazdor „Hobbita” ujawnił, że sztuczna inteligencja ukradła jego głos

Popularny brytyjski aktor, komik i pisarz Stephen Fry opowiedział o szokującym odkryciu, którego dokonali jego współpracownicy. Okazało się bowiem, że sztuczna inteligencja ukradła jego głos z audiobooków o Harrym Potterze i odtworzyła go bez jego zgody.

Gwiazdor „Hobbita” ujawnił, że sztuczna inteligencja ukradła jego głos
Stephen Fry /ANDY RAIN / PAP/EPA

„Jestem dumnym członkiem związku zawodowego SAG-AFTRA. Jak wiecie, od trzech miesięcy strajkujemy. Jednym z najbardziej palących problemów jest wykorzystanie sztucznej inteligencji” – tak Stephen Fry rozpoczął swój występ na festiwalu CogX. Po tym wstępie puszczono nagranie prezentujące jego głos w jednym z historycznych dokumentów. Później aktor wyjaśnił, że nie uczestniczył w tworzeniu tego nagrania - stworzyła je sztuczna inteligencja, bezprawnie wykorzystując jego głos z innych projektów. „Nie wypowiedziałem ani jednego z tych słów, to wszystko maszyna. Tak, zszokowało mnie to. Wykorzystali mój głos z siedmiu audiobooków książek o Harrym Potterze, gromadząc w ten sposób bibliotekę danych wykorzystanych przez AI do odtworzenia mojego głosu, który posłużył do stworzenia tej zupełnie nowej narracji” – wyjaśnił Fry.

Aktor uważa, że tę praktykę należy jak najszybciej powstrzymać, bo jest bardzo niebezpieczna. „To, co usłyszeliście, nie było stworzone przy użyciu zmiksowania moich prawdziwych słów. Wypowiedział to dający możliwość manewru, sztuczny głos, który modulował słowa w taki sposób, który pasował do poszczególnych zdań. W ten sposób można odczytać wszystko. Od mojego wezwania do szturmu na Parlament, aż po twarde porno. A wszystko bez mojej wiedzy i zgody. Dowiedziałem się jednak o tym i poinformowałem moich agentów po obu stronach Atlantyku. Wpadli w szał. Nie mieli świadomości, że coś takiego jest możliwe” – powiedział komik. I dodał, że jego zdaniem to tylko początek, bo już wkrótce podobnie przekonujący poziom osiągną też nagrania wideo stworzone z wykorzystaniem technologii deepfake.

Wprowadzenie ograniczeń w stosowaniu sztucznej inteligencji i technologii deepfake w przemyśle filmowym to jeden z postulatów strajkujących aktorów. „Mamy wiadomość do szefa Disneya, pana Boba Igera. Wiemy, że patrzy pan na nas przez inny pryzmat i nie spodziewamy się, że pan zrozumie, kim jesteśmy. Ale chcemy, by nas pan wysłuchał i usłyszał, gdy mówimy, że nie oddamy naszych prac robotom! Nie odbierzecie nam prawa do pracy i uczciwego zarobku. A co najważniejsze, nie pozwolimy na odebranie nam naszej godności!” – apelował w trakcie strajku gwiazdor serialu „Breaking Bad”, Bryan Cranston. (PAP Life)

Słuchaj RMF Classic i RMF Classic+ w aplikacji.

Pobierz i miej najpiękniejszą muzykę filmową i klasyczną zawsze przy sobie.

Aplikacja mobilna RMF Classic