„Wichry Kołymy” - epicka opowieść o ludzkich losach w czasach totalitarnego terroru

„Wichry Kołymy” to epicka opowieść o ludzkich losach w czasach totalitarnego terroru – stalinowskich czystek lat 30-ych XX wieku. Scenariusz powstał na podstawie bestsellerowej biografii najgłośniejszej rosyjskiej dysydentki Eugenii Ginzburg.

 Wykładająca literaturę na uniwersytecie w Kazaniu Eugenia zostaje na podstawie fałszywego oskarżenia uwięziona i po miesiącach tortur skazana na 10 lat zsyłki. W lodowym piekle łagrów spędza łącznie 18 lat. Przebywając w nieludzkich warunkach Kołymy odnajduje w sobie  wielką siłę pozwalającą przetrwać najgorsze. W obozie poznaje doktora Antona Waltera, który jak się okaże, będzie miłością jej życia.

Polskim producentem obrazu jest Yeti Films, producent m.in. „Nightwatching” Petera Greenawaya. Film powstał we współpracy z Tatfilm - koproducentem oskarowego „Ostatniego króla Szkocji”

W roli głównej – Emily Watson, znana z „Przełamując fale” Larsa Von Triera, nominowana do Oskara i Złotego Globu.
W rolę Anton Waltera wciela się Ulrich Tukur. Wcześniejsze role to m.in.: „Życie na podsłuchu” i „Solaris”.
W filmie występuje też Ian Hart, znany z roli Profesora Quirrella w filmie „Harry Potter i Kamień Filozoficzny” i  Johna Lennona w „Backbeat”, oraz  Agata Buzek, Maria Seweryn, Zbigniew Zamachowski i Krzysztof Globisz.

Reżyserką filmu jest Holenderka Marleen Gorris, zdobywczyni Oskara za najlepszy film zagraniczny  - „Antonia’s line” (1996).

Jako osoba wywodząca się z powojennego pokolenia Europy Zachodniej, dorastałam w czasach istnienia Żelaznej Kurtyny oraz niekwestionowanej aprobaty dla podzielonej Europy. Przepaść pomiędzy zachodnimi i wschodnimi systemami politycznymi była faktem oczywistym i nikt nie wątpił w to, że kiedyś będzie inaczej.

W latach siedemdziesiątych studiowałam w Amsterdamie, który w tamtych czasach był miastem bardzo lewicowym, a wielu studentów popierało marksistowskie oraz komunistyczne poglądy. Między innymi czytałam książki autorstwa Sołżenicyna, opowiadające o Archipelagu Gułag oraz zapoznałam się z doświadczeniami oraz cierpieniem niezliczonych ofiar utopijnego idealizmu oraz megalomanii Stalina. Dużo później przeczytałam także świetny dokument Anne Applebaum zatytułowany „Gułag”, w którym to książka Eugenii Ginzburg „ INTO AND WITHIN THE WHIRLWIND” jest wielokrotnie cytowana.

W latach osiemdziesiątych zaczęłam robić filmy. We wszystkich filmach, które do tej pory wyreżyserowałam głównym elementem jest „la condition fèminine”. Lubię opowiadać moim widzom historie silnych kobiet: co je porusza, kształtuje oraz jakie są ich dalsze losy. A także pokazywać jak walczą, o co walczą, jak żyją oraz jak udaje im się przeżyć. „Wichry Kołymy” to opowieść o takiej właśnie kobiecie.

Evgenia Ginzburg nie jest wytworem wyobraźni mojej czy kogoś innego; ona naprawdę żyła. Po przeczytaniu jej niesamowitych historii, wiedziałam, że chcę zrobić o niej film. Jej opowieść ma wszystko, co jest niezbędne do stworzenia wspaniałego filmu. W jej osobie mamy niezwykle wyjątkową główną postać, która jest piękna, inteligentna, wrażliwa, ale i nieco arogancka i nie bez wad. Ma swoje silne przekonania, a co najważniejsze, jest w niesamowity sposób pełna życia.

Występują także inne ważne czynniki tworzące dobry film: poruszająca historia miłosna z Antonem; godna podziwu więź łącząca matkę z jej jedynym ocalałym synem o imieniu Vasya; nieoceniona przyjaźń z Julią, jedną z jej współwięźniarek. To wszystko oraz świadomość absurdu ludzkich zachowań i miłość do wielkiej poezji rosyjskiej, którą wcześniej wykładała na uniwersytecie, pozwala Eugenii pokonać ciężkie chwile.


Związek tematyki tego filmu z obecnymi czasami jest jasny. W zwariowanym świecie, w którym teraz żyjemy, gdzie terroryzm i korupcja idą w parze z chciwością i egoizmem, życie jednej osoby, która postanowiła być inną, warte jest stworzenia filmu. O ile mi wiadomo, historia rosyjskich obozów pracy nigdy nie została zekranizowana, przynajmniej nie w formie fabularnej. Zamierzam przedstawić postacie, krajobraz oraz surowość obozów, absurdalność władzy, która poszła w złym kierunku a jednocześnie piękno życia widziane oczyma bohaterki. To, co mnie poruszyło, poruszy także szeroką widownię, jestem tego pewna.

Film ten nie ma na celu osądzania systemu politycznego. Poprzez niego chcę pokazać historię widzianą oczyma Eugenii na tle wyjątkowo fotogenicznego krajobrazu obozów pracy. Pragnę opowiedzieć o miłości i uwielbieniu Eugenii do innych mieszkańców obozu oraz o jej walce o przetrwanie, aby opowiedzieć o sile większej od niej samej. Dla mnie jako filmowca opowiedzenie takiej historii o takiej kobiecie jest bardzo ważne.

Uważam, że mam niesłychane szczęście mogąc pracować nad rolą Eugenii Ginzburg z tak wspaniałą aktorką, jaką jest Emily Watson. Pracowałam z nią wcześniej przy okazji kręcenia mojego innego filmu pod tytułem „THE LUZHIN DEFENCE” („Obrona Łużyna”). W filmie tym, grała ona obiekt uczuć głównego bohatera o imieniu Luzhin. Zdołaliśmy z Emily wnieść do tej roli o wiele więcej; jej postać stała się niezależną, pełną siły kobietą, która walczyła o ukochanego oraz której życie nie skończyło się wraz z jego śmiercią. Jestem przekonana, że Emily Watson będzie w stanie zrozumieć oraz ukazać wszystkie aspekty złożonego charakteru naszej bohaterki Eugenii Ginzburg.
   


Marleen Gorris
Lipiec 2007


Premiera 7 października
 

Słuchaj RMF Classic i RMF Classic+ w aplikacji.

Pobierz i miej najpiękniejszą muzykę filmową i klasyczną zawsze przy sobie.

Aplikacja mobilna RMF Classic