Jedne z najlepszych koncertów w całej historii muzyki: pełen olśniewających melodii, błyskotliwie zinstrumentowany Koncert fortepianowy nr 1 i Koncert skrzypcowy – dzieło od lat porywające słuchaczy wirtuozerią i melodyjnością. „Rozpalające do białości wykonanie Marthy Argerich.” – Penguin Guide
Piotr Czajkowski spędził większość życia usiłując połączyć przebojowość swojej muzyki z wrażliwą, wycofaną naturą zdominowaną przez niepewność. Jego głęboko emocjonalna dusza musiała znosić zarówno momenty szczęścia, kiedy określano jego dzieła najlepszymi kompozycjami muzyki romantycznej, jak i dotkliwe lekceważenie, które również potrafiła okazać względem niego krytyka, wpędzając Czajkowskiego na jakiś czas w twórczy paraliż. Do problemów twórczych i emocjonalnych dołączyła u Czajkowskiego jeszcze trudność z zaakceptowaniem swojego homoseksualizmu. Nazywając swego kochanka w listach jedynie literą „Z” Czajkowski nigdy nie pogodził się do końca ze swoją orientacją – jego desperacka próba oficjalnego związku z kobietą zakończyła się zaledwie po kilku tygodniach. Znakiem jednak szybko zmieniających się czasów jest wypowiedź wielkiego impresaria, Sergiusza Diagilewa, który zaledwie dwadzieścia lat po śmierci Czajkowskiego mówił: „Czajkowski popełniłby samobójstwo, gdyby został w swoich czasach zdemaskowany jako homoseksualista. Dziś, jeśli jesteś kompozytorem, ale nie jesteś homoseksualistą, to również powinieneś myśleć o samobójstwie”. Oficjalna historia nagłej śmierci Czajkowskiego głosi, że spowodowana była epidemią cholery. Niektórzy jednak wierzą, że była to decyzja sądu honorowego po odkryciu relacji, jaka łączyła Czajkowskiego z kuzynem jednego z rosyjskich dostojników. W myśl tej teorii stawką w grze, zgodnie z której zasadami Czajkowski musiał odebrać sobie życie, była reputacja anonimowego młodego arystokraty. Zwolennicy tej wersji do dziś nie mogą uwierzyć, że w taki sposób uciszono jednego z największych kompozytorów dziewiętnastego wieku.
W porywie twórczego uniesienia Czajkowski
skomponował swój I Koncert fortepianowy (1875)
zaledwie w miesiąc. Zadowolony z efektów swej
pracy zagrał go pianiście i pedagogowi,
Mikołajowi Rubinsteinowi. Niestety, „tylko dwa
lub trzy pasaże warte są zachowania” – stwierdził
Rubinstein – „resztę trzeba wyrzucić lub
przepisać od nowa”. Czajkowski jednak na
własną odpowiedzialność zachował kompozycję
niezmienioną. Premiera odbyła się w Bostonie
i po sukcesie, jaki odniosła, Rubinstein przyznał
się do popełnionego błędu w ocenie. Stwierdził
ponadto, że w budowaniu swojej kariery
Czajkowski nic mu nie zawdzięcza, że dokonał
wszystkiego własnymi siłami bez pomocy
nauczyciela. „To walka pomiędzy dwiema
równoważnymi siłami” – tłumaczył Czajkowski
zasadę Koncertu – „żywiołowa orkiestra,
przeciwko której występuje mały, niepozorny,
ale inteligentny konkurent, który w końcu
zaczyna nad nią triumfować”.
Trzy lata później, w marcu 1878 roku,
Czajkowski napisał do swego wydawcy,
że „uderzył go pomysł, idea, która, nie wiadomo
kiedy, przekształciła się w utwór, którego szkic
jest już prawie gotowy”. Szkic, o którym pisał
Czajkowski, to zarys Koncertu skrzypcowego
skomponowanego zaledwie w dwa tygodnie.
Czajkowski chciał powierzyć jego wykonanie
wielkiemu wioliniście tamtych lat, Leopoldowi
Auerowi, jednak ten orzekł, że kompozycja jest
niewykonalna. Ostatecznie w 1881 roku
Koncert wykonał w Wiedniu rosyjski wirtuoz,
Adolf B rodski. Czajkowski postanowił
zadedykować utwór właśnie jemu, dołączywszy
fotografię z własną podobizną, na której odwrocie
napisał: „artyście, który wykonał <
Czajkowski był niezrównanym melodystą. Wypowiadał się z dziecięcą szczerością i bezpośredniością, tworząc pulsujące od emocji światy dźwiękowe o szerokiej gamie odcieni. Niewielu kompozytorów pisało tak efektownie na każdy skład, tworząc arcyciekawe kombinacje dźwięków i barw. Pomimo tej umiejętności Czajkowskiego trapiły liczne wątpliwości odnośnie wartości jego muzyki. Śledząc jego korespondencję, można zauważyć przeplatające się ze sobą okresy wiary w posiadany talent kompozytorski („to będzie moje najlepsze, jak dotąd, dzieło” – mawiał czasami) ze stanami zwątpienia i zniechęcenia. Piotr Czajkowski wywarł nieoszacowany wpływ na dalsze pokolenia kompozytorów: Gustawa Mahlera, Albana Berga, Edwarda Elgara i Ryszarda Straussa, aż po twórców muzyki do hollywoodzkich produkcji filmowych z lat 30. i 40. Na szczycie najlepszych kompozycji Czajkowskiego znajdują się trzy balety: Jezioro łabędzie, Śpiąca królewna i Dziadek do orzechów, które wzbogaciły muzykę o nowe formy ekspresji. Jego symfonie, poematy symfoniczne i koncerty noszą znamiona muzyki baletowej, odznaczając się jakby prześwitującą spomiędzy dźwięków choreografią. Koncert skrzypcowy zwieńczony jest dzikim tańcem kozackim, a końcowe części spośród czterech ostatnich symfonii także odwołują się do muzyki tanecznej: IV Symfonia zawiera rosyjską polkę pizzicato, piąta – walca, a szósta, „Patetyczna” –marsza. Najpopularniejszymi fragmentami najbardziej znanej opery Czajkowskiego, Eugeniusz Oniegin, są również tańce – polonez i walc, podniesione dzięki talentowi kompozytora z miłych i nic nieznaczących form tanecznej rozrywki do rangi mistrzowskich arcydzieł zapierających dech w piersiach publiczności także i dziś.
Koncert fortepianowy b-moll op. 23 nr 1
1. I Allegro non troppo e molto maestoso — Allegro con spirito 21.08
2. II Andantino semplice — Prestissimo — Tempo I7.28
3. III Allegro con fuoco 6.48
Martha Argerich, fortepian
Royal Philharmonic Orchestra
Charles Dutoit, dyrygent
Koncert skrzypcowy D-dur op. 35
4. I Allegro moderato 18.10
5. II Canzonetta (Andante) 6.04
6. III Finale (Allegro vivacissimo) 9.42
Viktoria Mullova, skrzypce
Boston Symphony Orchestra
Seiji Ozawa, dyrygent