Młodzi artyści opowiadają o samotności, nietolerancji, trudnych relacjach międzyludzkich. Ale również o bagażu historii. W pierwszym bloku znalazły się filmy, których akcja rozgrywa się w przeszłości – w czasie drugiej wojny światowej i w latach PRL-u. Drugi zestaw to filmy, których autorzy na bieżąco rejestrują puls współczesności, sięgają po tematy z gazet, wiernie odtwarzają realia dzisiejszej Polski. Trzeci – impresje częściowo zawieszone poza czasem, dotykające uniwersalnych tematów – straty bliskiej osoby, bólu, poszukiwania miłości.
Blok 1:
„Kiedy ranne wstają zorze”, reż: Mateusz Głowacki
Wycieczka pracownicza w latach 60. Śpiewy w autokarze, ogłoszony przez dyrektora zakładu konkurs na znalezienie największego grzyba, libacja alkoholowa. Ekranizacja opowiadania Marka Nowakowskiego to obraz stosunków społecznych w PRL-u i przewrotny katalog postaw jednostki wobec systemu.
„Portier z hotelu Mewa”, reż: Michał Janów
Władysław Zawada jest pracownikiem komunistycznego hotelu robotniczego. Jego monotonne życie wywraca się, kiedy staje się obiektem prowokacji SB. Musi udowodnić lojalność wobec władzy. Film jest pełną absurdalnego poczucia humoru, ale i goryczy wizją społeczeństwa przeżartego przez tajne służby.
„Errata”, reż: Arek Biedrzycki
Inspirowana twórczością i biografią Jerzego Kosińskiego etiuda rozgrywa się w dwóch planach czasowych – w latach drugiej wojny światowej i w 1991 roku, tuż przed samobójstwem pisarza. Sceny zaczerpnięte z „Malowanego ptaka” mieszają się z portretem twórcy. Wstrząsająca i nieoczywista opowieść o związkach życia i sztuki.
„Miruna”, reż. Piotr Sułkowski
Lata 80. Po kłótni z chłopakiem dziewczyna wsiada do samochodu przypadkowego mężczyzny. Spotkanie budzi w bohaterze tłumione instynkty, ożywia wyparte wspomnienia. Reżyser proponuje uniwersalną, metafizyczną refleksję nad ludzkimi pragnieniami i psychiką.
Blok 2:
„Nasza zima zła”, reż. Grzegorz Zariczny
Radka jest pielęgniarką w szkole specjalnej. Walczy o odzyskanie prawa do opieki nad trzyletnim synem, z trudem zarabia na życie. Dodatkowe zlecenie, zastępstwo za koleżankę, wiąże się z poważnym dylematem moralnym. „Nasza zima zła” to jednocześnie mocny obraz społeczny i delikatny portret młodej kobiety.
„Bez śniegu”, reż. Magnus von Horn
Trójka chłopaków dorasta w niewielkiej, szwedzkiej miejscowości. Czas dzielą między szkołę, jazdę na motorach, odkrywanie seksu i miłości. Ale ich świat jest dziko brutalny. Magnus von Horn opisuje rzeczywistość pełną codziennej przemocy i nietolerancji, które prowadzą do tragicznego finału.
„Z życia strachów polnych”, reż. Grzegorz Dębowski
Kobieta nie umie odnaleźć się w społeczeństwie. Mieszka kątem u siostry, całe dnie spędza z siostrzenicą albo na łące wśród polnych strachów. Aż decyduje się na skrajny czyn, która ma zmienić jej życie. Ta inspirowana autentycznymi zdarzeniami historia o inności zawieszona jest między baśnią a telewizyjnym reportażem.
„Mika”, reż. Joanna Wilczewska
30-letnia dziennikarka, nieco sfrustrowana swoją pracą, w życiu prywatnym jest zupełnie sama. Młody filmowiec próbuje podnieść się po śmierci ukochanej dziewczyny. Punkt wyjścia tego portretu dwojga współczesnych mieszkańców dużego miasta, przypomina komedię romantyczną. Reżyserka jednak na każdym kroku przełamuje tę konwencję.
Blok 3:
„Święto zmarłych”, reż. Alesandra Terpińska
Lena urodziła się w 1 listopada. Dorasta sama z babką i młodszym bratem, matka nie przeżyła drugiego porodu. W 18 urodziny postanawia odnaleźć ojca. Reżyserka obserwuje drobne gesty i w krótkim czasie, bez krztyny nachalności, maluje głęboki portret emocjonalny dziewczyny i wiarygodny obraz jej relacji z bliskimi.
„Opowieści z chłodni”, reż. Grzegorz Jaroszuk
Dwoje pracowników supermarketu, chłodnia i rozdzierająca samotność. Prezentowany na festiwalu Sundance głośny film Grzegorza Jaroszuka jest opowieścią o chłopaku i dziewczynie, którzy przytłoczeni falą życiowych niepowodzeń decydują się wziąć udział w teleturnieju „Najbardziej nieszczęśliwy człowiek miesiąca”.
„Jezioro”, reż. Jacek Piotr Bławut
Piękny wizualnie, niemal pozbawiony słów, rozgrywający się w powolnym tempie film. Portret dojrzałego małżeństwa, które żyje na uboczu, w domu nad jeziorem. I obraz bólu po stracie bliskiej osoby. Śmierć zmusza do spojrzenia wstecz, próby lepszego zrozumienia drugiego człowieka i własnych uczuć.
„Pierwszy krok w chmurach”, reż. Zuzanna Sławińska
Ekranizacja opowiadania Marka Hłaski jest opowieścią o delikatności i kruchości uczuć w zderzeniu z rzeczywistością. Podobnie jak w literackim pierwowzorze pierwszy raz zakochanej pary obserwowany jest przez podglądaczy, dwóch marymonckich pijaków.
Karnety na festiwal w sprzedaży. Więcej na: www.offpluscamera.com