Dla producentów filmu „King Richard: Zwycięska rodzina” ten seans miał kolosalne znaczenie. Od tego, jak ocenią tę produkcję jego bohaterki, mógł zależeć jego dalszy los. Bracia Tim i Trevor White od lat rozwijali ten projekt dla założonego przez siebie studia Star Thrower Entertainment. I choć do udziału w nim udało się im nakłonić rodzinę Williamsów, nie mogli być pewni czy gotowy film spodoba się jej członkom. „Bez dwóch zdań były to bardzo długie dwie i pół godziny. Kosztuje wiele nerwów, gdy film oglądają osoby, o których on opowiada. Po seansie widziałem w ich oczach łzy. Venus i Serena powiedziały, że Will był niezwykle podobny do Richarda Williamsa. Świetnie było słyszeć właśnie takie słowa” – wspomina Tim White w rozmowie z portalem „Variety”.
Dużą pomocą w pracy nad filmem były dostępne na Youtube archiwalne nagrania z Richardem Williamsem w roli głównej. Jednak nie byłoby gotowego filmu, gdyby nie współpraca z Venus i Sereną, które podzieliły się osobistymi wspomnieniami i szczegółami tego, co działo się poza kamerami. „Bezapelacyjnie kluczowe było ich wsparcie. Nikt z zaangażowanych w produkcję nawet nie myślał, że dałoby się to zrobić bez nich” – nie ukrywa Trevor White. Także od zaangażowania w projekt sióstr Williams swój udział w filmie uzależnił Will Smith.
Jak wspominają producenci, gdy film „King Richard: Zwycięska rodzina” był jeszcze w fazie pomysłu, spotkali się z około 30 scenarzystami, którzy mogliby się podjąć zadania stworzenia scenariusza. Dopiero w 2017 roku wybrali Zacha Baylina. W tym czasie jeszcze nie mieli kontaktu z siostrami Williams. Dwa lata wcześniej wysłali do Venus maila z informacją o swoich planach, ale nie otrzymali odpowiedzi. „Jedynym sposobem było więc napisanie tak świetnego scenariusza, którego nie mogłyby zignorować” – wspomina Tim.
Jak się okazało, był to doskonały pomysł. Siostrom Williams scenariusz się spodobał i w 2019 roku dołączyły do ekipy jako producentki wykonawcze. (PAP Life)