ON AIR
od 10:00 Pod znakiem Lwa zaprasza: Urszula Urzędowska

Zagrajmy muzykę z… gry

Mroźny poranek przywitał fanów muzyki filmowej drugiego dnia krakowskiego Festiwalu. To informacja o tym, że do Krakowa nie dotrze – z powodów prywatnych – jeden z najbardziej oczekiwanych gości tego wydarzenia – Klaus Badelt.

Do poprawy nastroju przyczyniło się jednak wspomnienie czwartkowego fenomenalnego koncertu Joe Hisaishiego. Pomogło w tym bez wątpienia również spotkanie z fanami, które Joe Hisaishi zaplanował na drugi dzień Festiwalu…

Pierwsza Akademia Festiwalowa rozpoczęła się punktualnie o 13:00 w Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha. Bohater wczorajszego wieczora odpowiadał przez 45 minut na pytania  i zgromadzonych fanów. Współpraca z Miyazakim, Kitano, reżyserami francuskimi, chińskimi, orkiestrami z całego świata… Joe Hisaishi cierpliwie i z pazurem odpowiadał na wszystkie pytania, niejednokrotnie wywołując aplauz i śmiech wśród publiczności. Wyraźnie było widać rozluźnienie i ulgę po udanym koncercie, co zresztą potwierdzały niezwykłe komplementy Joe Hisaishiego pod adresem krakowskich muzyków: „dźwięk, który ta orkiestra wydaje jest niezwykle mocny, zwłaszcza instrumenty dęte”. Sam kompozytor przyznał, że najbardziej był zadowolony z tej części koncertu, w której zaprezentowano jego muzykę do niemego filmu Bustera Keatona Generał – „żadna orkiestra azjatycka nie byłaby w stanie tego tak wykonać” zdradził maestro.

Wieczorny koncert był wielką niespodzianką dla dotychczasowej publiczności festiwalu, skupionej przede wszystkich wokół filmowych ścieżek dźwiękowych. Muzyka z gier komputerowych szturmem wdarła się w ostatnich latach na sale koncertowe zdobywając ogromną rzeszę fanów. Wielu z nich stawiło się 20 maja w hali ocnynowni ArcelorMittal Poland, aby uczestniczyć w jedynym w swoim rodzaju wydarzeniu: koncercie suity symfonicznej z Wiedźmina 2 oraz legendarnego projektu Distant Worlds: Music From Final Fantasy. Obie części koncertu były niecierpliwie wyczekiwane przez publiczność, a niespodzianek podczas jego trwania nie zabrakło. Dzieło polskich kompozytorów – Adama Skorupy i Krzysztofa Wierzynkiewicza – zagrane po raz pierwszy przez orkiestrę symfoniczną, wywołało aplauz słuchaczy i bez wątpienia zachęciło wiele osób do kupna samej gry… Prawdziwy popis dał jednak Arnold Roth (dyrygent) prezentując wybrane fragmenty muzyki z Final Fantasy. Prym wiodły kompozycje Nabou Uematsu, ale ważny segment koncertu poświęcono również utworom gościa specjalnego Festiwalu – Masashi Hamauzu…

Wśród publiczności podczas całego koncertu trwała niepowtarzalna atmosfera, którą porównać można jedynie do występów gwiazd rocka. Wystarczyło kilka pierwszych dźwięków każdego utworu, a już rozlegał się głośny aplauz i okrzyki zachwytu wśród słuchaczy, który doskonale znali i rozpoznawali te legendarne kompozycje. Charyzmatyczny Arni Roth w spektakularny sposób oprowadzał publiczność po całym uniwersum muzyki z Final Fantasy, prezentując tytuły wykonywanych utworów i co jakiś czas prezentując gości specjalnych tego wydarzenia, wśród których znalazł się między innymi Hironobu Sakaguchi – twórca Final Fantasy. Muzyka rzucała słuchaczy w najróżniejsze rejony muzycznego świata, zachwycając potężną symfoniką, operowymi ariami, flamenco, jazzem czy folkiem. Tym niepowtarzalnym dźwiękom towarzyszyły obrazy ze wszystkich serii Final Fantasy, doskonale pokazujące jak ogromną ewolucję przeszła ta seria: od dwuwymiarowej gry video, aż do zachwycającej perfekcją odwzorowania szczegółów komputerowej animacji 3D. Po tym koncercie muzyka z gier zdobyła bez wątpienia sporą rzeszę nowych fanów…

Dla słuchaczy, których muzyczne światy Final Fantasy okazały się niewystarczające tego wieczoru, organizatorzy zaplanowali jeszcze jedno unikalne wydarzenie… Punktualnie o północy w Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej odbył się koncert Masashi Hamauzu oraz Miny. Był to niezwykły projekt odkrywający muzykę rdzennej ludności Japonii – Ainu.

Źródło: Łukasz Waligórski, www.muzykafilmowa.pl

Słuchaj RMF Classic i RMF Classic+ w aplikacji.

Pobierz i miej najpiękniejszą muzykę filmową i klasyczną zawsze przy sobie.

Aplikacja mobilna RMF Classic