ON AIR
od 10:00 Na porządku dziennym zaprasza: Katarzyna Hnat

Poznaj różne twarze muzyki filmowej i klasycznej!


„Słyszałem wszystkie płyty w tej serii, ale uważam, że właśnie ta pod dyrekcją Sir Neville’a Marrinera należy do najlepszych i godnych zainteresowania. Moją uwagę przykuło brzmienie chóru, które zaje się brzmieć jak ostateczny krzyk sprzeciwu człowieka wobec ostateczności śmierci. Na uwagę zasługują też partie solowe zaprezentowanych utworów” - Gramophone

O kompozytorze:

Wolfgang Amadeus Mozart osiągnął szczyty artystyczne niedostępne żadnemu innemu kompozytorowi. Kompozycjami, w których w najwyższym stopniu przejawia się jego przebogata fantazja, są opery i koncerty fortepianowe, mimo że skomponował wiele innych arcydzieł należących do każdego rodzaju muzyki. Jego dzieła stanowią połączenie wyjątkowego smaku i logiki formalnej, a wyrażają najgłębsze uczucia, w których, zdaje się, zawarta jest tajemnica wiecznej młodości. Jednak osobowość kompozytora to nie tylko piękno i liryka. Cechowała go specyficzna dwoistość; z liryczną, emocjonalną stroną graniczyły obsceniczność i niewybredny humor. Dzieciństwo Mozarta jako cudownie utalentowanego wirtuoza gry na instrumentach klawiszowych toczyło się w rytmie podróży, podczas których na koncertach zachwycał kolejne kręgi odbiorców swą niebywałą pamięcią i fenomenalną techniką gry. Jedną z prezentowanych podczas występów sztuczek było wykonywanie skomplikowanych technicznie utworów z przewiązanymi czarną przepaską oczami. Gdy jednak dorósł, gwiazda małego geniusza zbladła i szybko zapomniano o jego pianistycznych wyczynach. Warunki panujące w rodzinnym Salzburgu szybko zniechęciły Mozarta do podjęcia tam pracy. Oczekiwano wówczas od muzyków codziennej, rutynowej służby na dworze, co dla geniusza stanowiło propozycję do natychmiastowego odrzucenia. Konserwatywni wiedeńczycy również nie byli skłonni porzucić swych dawnych przyzwyczajeń i gustów muzycznych, nie zdołała ich poruszyć nawet skandalizująca swą tematyką opera Wesele Figara. Niedoceniany i lekceważony Mozart pod koniec swego krótkiego życia odczuwał osamotnienie nader silnie. „To nie do opisania, co czuję” – pisał do żony, Konstancji – „coś w rodzaju pustki, która szarpie mną bez opamiętania – jakaś nieutulona tęsknota, nieukojony ból”. Mozart umarł w nędzy w wieku zaledwie trzydziestu pięciu lat, mając jako twórca na koncie ponad sześćset kompozycji, spośród których pokaźna liczba nadal stanowi trzon popularnego repertuaru koncertowego. „Mozart dotknął źródła, z którego początek bierze każdy rodzaj muzyki” – pisał amerykański kompozytor Aaron Copland – „wyrażał siebie spontanicznie, ze smakiem i wyczuciem”. Trudno nie zgodzić się z tymi słowami.

O utworach:

W lipcu 1791 roku zjawił się u Mozarta nieznany jegomość z propozycją skomponowania Requiem na zamówienie autora, który chciał pozostać anonimowy. Zamówienie w rzeczywistości pochodziło od księcia Franciszka Walsegg-Stuppach, którego żona zmarła nieco wcześniej i kompozycją Mozarta pragnął uczcić jej pamięć. Hrabia słynął jednak z przywłaszczania sobie dzieł zamawianych u kompozytorów. Jak dowodzą źródła, Mozart prawdopodobnie znał tożsamość i częste praktyki zamawiającego, jednak był w na tyle dużej potrzebie finansowej, że postanowił odrzucić wszelkie wątpliwości. Utwór powstawał z trudem, a sytuacja pogorszyła się jeszcze z uwagi na równolegle prowadzone przez kompozytora prace nad ukończeniem Czarodziejskiego fletu i nową operą pt. Łaskawość Tytusa. W tak ekstremalnych warunkach Mozart zdążył z kompozycją do ósmego taktu Lacrimosy, by jego pióro zamilkło na wieki. Requiem dokończył ze szkiców jeden z uczniów mistrza, Franz Xavier Süssmayr. Jedenaście lat wcześniej życie Mozarta wyglądało nieco inaczej. Zatrudniony w Salzburgu pełnił funkcję nadwornego kompozytora, jednak napięte stosunki z pracodawcami doprowadzały go do coraz większych frustracji, aż postanowił wyjechać do stołecznego Wiednia. Jednym z ostatnich dzieł powstałych przed opuszczeniem Salzburga jest Vesperae solennes de confessore K339, z którego pochodzi Laudate Dominum na sopran – część wyróżniająca się złożoną fakturą i urzekającą muzyką, co przesądziło o późniejszej popularności całej kompozycji. Podczas podróży do Mediolanu w 1773 roku Mozart poznał jednego z największych ówczesnych europejskich śpiewaków-kastratów, Venanzia Rauzziniego, dla którego skomponował motet Exultate, jubilate słynący z utrzymanego w stylu koncertującym finału.

O muzyce:

Nieograniczona wyobraźnia muzyczna Mozarta pozostaje nadal przedmiotem zainteresowania. Komponowanie było dla niego tak proste, jak oddychanie. Muzyka przychodziła do niego od razu, dopracowana w szczegółach. Mózg kompozytora wykonywał naraz wiele różnorodnych operacji – rozważał możliwości rozwiązań harmonicznych, tworzył melodie, szeregował je w większe struktury. Legenda głosi, że jednego z wieczorów jednocześnie grał ze znajomymi w gry towarzyskie i układał w głowie trio klarnetowe. Bez wątpienia jego współcześni nie nadążali za jego pomysłami. Jak mówił inny kompozytor tamtych czasów, Carl Ditters von Dittersdorf: „Mozart porzuca swoich słuchaczy wykończonych. Pokazuje im świetny pomysł muzyczny, za którym jednak zaraz następuje kolejny, jeszcze lepszy. A za nim następny i następny. Trudno w takiej gęstwinie zapamiętać którykolwiek dokładniej”. Zostało naukowo potwierdzone, że Mozart był w stanie komponować muzykę szybciej niż możliwe jest jej zapisanie. Jak się okazuje, w kontekście jego krótkiego życia, było to nieocenionym dobrodziejstwem natury. W przeciągu trzydziestu lat aktywnej pracy kompozytorskiej (zaczął tworzyć w wieku pięciu lat) stworzył 24 opery, 19 mszy, 27 koncertów fortepianowych, 24 koncerty na inne instrumenty, ponad 60 symfonii, 23 kwartety smyczkowe, 36 sonat skrzypcowych, 18 sonat fortepianowych. Lista jego kompozycji zdaje się nie mieć końca. Jednak prawdopodobnie najbardziej trwałą wartością muzyki Mozarta jest jej ogromna złożoność ekspresji. Wielokrotnie początkowo beztroska melodia ciemnieje dzięki jednemu zwrotowi harmonicznemu, przekształcając się stopniowo w pełną dramatyzmu scenę. Pozorna lekkość, a nawet błahość komponowanych przez niego melodii skrywa głębokie pokłady emocji i skomplikowanych stanów psychicznych. Dla wielu to właśnie czyni z Mozarta jednego z największych kompozytorów wszechczasów.

Wolfgang Amadeus Mozart
Requiem
Tracklista:

Requiem d-moll KV 626
1. Introitus – Requiem 4.59
2. Kyrie 2.16
3. Sequentia – Dies irae 1.55
4. Sequentia – Tuba mirum 3.45
5. Sequentia – Rex tremendae 2.16
6. Sequentia – Recordare 5.47
7. Sequentia – Confutatis 2.22
8. Sequentia – Lacrimosa 3.33
9. Offertorium – Domine Jesu 3.27
10. Offertorium – Hostias 3.34
11. Sanctus 1.40
12. Benedictus 5.41
13. Agnus Dei 3.30
14. Communio – Lux Aeterna 5.10

Sylvia McNair, sopran
Carolyn Watkinson, alt
Francisco Araiza, tenor
Robert Lloyd, bas
Chór Academy of St Martin in the Fields
Orkiestra Academy of St Martin in the Fields
sir Neville Marriner, dyrygent

15. Ave verum corpus D-dur KV 618 3.03

Rundfunkchor Leipzig
Staatskapelle Dresden
Peter Schreirer, dyrygent

16. Vesperae solennes de confessore C-dur KV 339/5 – Laudate Dominum 4.28

Exultate, jubilate KV 165
17. Exultate, jubilate 4.34
18. Fulget amica 0.47
19. Tu virginum 5.36
20. Alleluia 2.37

Emma Kirkby, sopran
The Academy of Ancient Music
Christopher Hogwood, dyrygent

Słuchaj RMF Classic i RMF Classic+ w aplikacji.

Pobierz i miej najpiękniejszą muzykę filmową i klasyczną zawsze przy sobie.

Aplikacja mobilna RMF Classic