Na początek najbardziej kontrowersyjny obraz niedawno zakończonego Festiwalu Filmowego w Wenecji, czyli długo wyczekiwany mother! Darrena Aronofsky'ego z Jennifer Lawrence, Javierem Bardemem, Edem Harrisem i Michelle Pfeiffer w rolach głównych. Film, który podzielił wenecką publiczność – jednych zachwycił, innych wprawił w konsternację, ale koniec końców nikogo nie pozostawił obojętnym. To pozycja obowiązkowa w programie tegorocznego festiwalu.
We Wrocławiu po raz pierwszy w Polsce będzie można zobaczyć także najnowsze dzieło Luki Guadagnino – twórcy głośnych Jestem miłością oraz Nienasyconych. Jego Call Me By Your Name to rozgrywająca się w latach 80-tych opowieść o przepełnionej erotyzmem relacji jaka połączyła pewnego nastolatka o amerykańsko-żydowskich korzeniach ze starszym od siebie mężczyzną, który zagościł u rodziców chłopaka podczas wakacji spędzanych nad włoską Rivierą. Filmem zachwycili się widzowie festiwali filmowych Berlinale i Sundance, świetne recenzje zbiera także podczas trwającego właśnie festiwalu w Toronto. Już teraz wymienia się go także jako jednego z najpoważniejszych oscarowych graczy.
W programie festiwalu nie zabraknie także hitów tegorocznego Sundance. Kolejny swój film Landline pokaże Gillian Robespierre, zdobywczyni nagrody w konkursie Spectrum podczas 5. AFF. Reżyserka Obvious Child tym razem opowiada historię pokręconych sióstr, które pewnego dnia odkrywają, że ich ojciec zdradza matkę z inną kobietą. Wydarzenie to całkowicie wywraca do góry nogami dotychczasowe życie całej rodziny. W role rodziców wcielili się John Turturro i Edie Falco.
Na salwy rubasznego śmiechu mogą już szykować się przyszli widzowie The Little Hours Jeffa Baeny. To cudownie niepoprawna politycznie historia rodem z Dekameronu Boccaccia, opowiadająca o niewyżytych seksualnie i nieprzebierających w słowach średniowiecznych zakonnicach, w które wcieliły się Alison Brie, Aubrey Plaza i Kate Micucci.
Sprzedaż karnetów rusza dziś o 12.00 na stronie americanfilmfestival.pl i potrwa do 15.10. lub do wyczerpania puli.
Żródło: American Film Festival