Film Sarnoskiego
Michael Sarnoski w filmie „Świnia” opowiedział historię poszukiwacza trufli z Oregonu, który musi porzucić swoje zajęcie i życia pustelnika, bo ktoś kradnie mu świnię. Żeby ją odnaleźć, mężczyzna musi wyruszyć do dużego miasta, w którym kiedyś był osobą znaną, popularną i bogatą.
Bez niespodzianek?
Wybór Sarnoskiego na reżysera kolejnego filmu z cyklu „Ciche miejsce” nie zaskakuje. W „Świni” wykreował on świat podobny do tego znanego z tej serii horrorów. Podobnie jak bohaterowie „Cichego miejsca”, również bohater Sarnoskiego żyje z dala od zgiełku i w leśnej chatce unika ludzi i cywilizacji. Ale to, co u niego jest wyborem, dla bohaterów „Cichego miejsca” jest koniecznością. Żyją w świecie, w którym najcichszy wydany dźwięk może oznaczać śmierć w paszczach krwiożerczych bestii.
Fabuła w sferze domysłów
Nie wiadomo, póki co, czego dotyczyć będzie kolejny film cyklu „Ciche miejsce” i jaki będzie nosił tytuł. Nie będzie to najprawdopodobniej kontynuacja przygód głównych bohaterów cyklu, a filmowy spin-off. Pierwsze dwie części serii wyreżyserował i napisał John Krasinski. „Ciche miejsce” określane jest mianem jednego z najlepszych horrorów ostatnich lat. Z kolei jego kontynuacja świetnie poradziła sobie w kinach pomimo pandemii COVID-19. Na całym świecie zarobiła blisko 300 milionów dolarów.
Wcześniej z projektem trzeciego filmu cyklu „Ciche miejsce” związany był inny reżyser niezależnych hitów, Jeff Nichols („Uciekinier”, „Nocny uciekinier”). Zrezygnował on jednak z pracy przy tej produkcji. (PAP Life)