Fabuła nowej produkcji
Jake Gyllenhaal wcieli się w filmie Guya Ritchiego w rolę sierżanta Johna Kinleya. Podczas pełnienia służby w Afganistanie jego oddział wpadnie w zasadzkę, z której ocaleje jedynie Kinley oraz miejscowy tłumacz. Ryzykując życiem, Ahmed odprowadza rannego sierżanta w bezpieczne miejsce. Tam Kinley dowiaduje się, że Ahmed i jego rodzina nie otrzymali pozwolenia na osiedlenie się w Stanach, które im obiecano. Chcąc naprawić tę niesprawiedliwość, Kinley wraca do Afganistanu, by uratować Ahmeda i jego bliskich, zanim dopadną ich miejscowe bojówki.
Swoista dystrybucja
Budżet tego filmu ma zamknąć się w kwocie 55 milionów dolarów. Analitycy rynku filmowego wskazują na to, że mamy do czynienia z kolejnym ciekawym przykładem strategii dystrybucyjnej wymuszonej pandemią COVID-19. Nie tylko będą to równoczesne premiery w kinach i na streamingu, ale też połączą się tu dwa modele tradycyjnej dystrybucji filmowej: niezależny i ten zarządzany przez duże studio.
Negocjacje
W przypadku filmu Ritchiego osobno negocjowane były prawa do jego dystrybucji w Stanach Zjednoczonych i na pozostałych rynkach światowych. Dystrybutorem kinowym w USA będzie należąca do MGM firma United Artist. Poza terytorium amerykańskim film Ritchiego pokażą platforma streamingowa Amazon Prime oraz lokalni dystrybutorzy na niektórych azjatyckich rynkach.
Chętnych było wielu
Co ciekawe, powstający film sfinansowała też rosyjska firma Yandex, do której należy platforma streamingowa Kinopoisk, która ma prawa do dystrybucji filmu na obszarze Wspólnoty Niepodległych Państw. To pierwszy taki przypadek w historii, że rosyjska platforma streamingowa uczestniczy w finansowaniu filmu jednego z najbardziej wziętych światowych twórców. „Guy Ritchie to jeden z najbardziej ukochanych reżyserów w Rosji. Wspieranie takiego filmowca to kolejny krok platformy Kinopoisk w tworzeniu i współfinansowaniu zagranicznych projektów” – tłumaczy przedstawicielka platformy, Olga Filipiuk. (PAP Life)