ON AIR
od 10:00 Pod znakiem Lwa zaprasza: Jadwiga Polus

Dan Aykroyd: Chciał być księdzem, został Blues Brothers

Planował zostać księdzem, wstąpił nawet do seminarium duchownego, z którego jednak go wyrzucono. Może i dobrze. Został aktorem, a cały świat poznał go, jako Elwooda, w kultowym filmie "Blues Brothers". Dan Aykroyd, bo o nim mowa, skończył w środę 63 lata.

fot. EPA/J. C. HIDALGO

Przełomem w życiu Aykroyda była znajomość z komikiem Johnem Belushim, który zaproponował mu udział w telewizyjnym programie "Saturday Night Live". 11 października 1975 roku ogólnoamerykańska stacja NBC wyemitowała pierwszy odcinek tego cyklu. Program natychmiast stał się przebojem. A Aykroyd i Belushi - nieodłączną parą.

Rok później zagrali parę wyjątkowych braci - "Blues Brothers". To największy kinowy hit z udziałem obu aktorów. Sprawiła to zarówno gra aktorów, jak i gwiazd bluesa i r'n'b występujących i śpiewających na ekranie - od Arethy Franklin, poprzez Ray Charlesa, do Jamesa Browna i Caba Callowaya.

Niestety już wówczas Belushi był uzależniony od narkotyków i odszedł dwa lata później. Duet przestał istnieć.

Aykroyd zrezygnował z programu "Saturday Night Live" i zajął się graniem w filmach. Wystąpił w "Nieoczekiwana zmiana miejsc" z Eddiem Murphym, "Pogromcy duchów", z Billem Murrayem, Rickiem Moranis i Sigourney Weaver oraz "Szpiedzy tacy jak my".

Po raz pierwszy rolę niekomediową Aykroyd zagrał w filmie "Wożąc panią Daisy". Otrzymał za nią nominację do Oscara.

Wystąpił w teledysku Michaela Jacksona "Liberian Girl" jako... policjant.

(PAP Life)

Słuchaj RMF Classic i RMF Classic+ w aplikacji.

Pobierz i miej najpiękniejszą muzykę filmową i klasyczną zawsze przy sobie.

Aplikacja mobilna RMF Classic