Bartłomiej Topa - weterynarz z przekory, aktor z pasji

Bartłomiej Topa to niedoszły weterynarz. Aktor uczęszczał - jak mówi - "z przekory" - do technikum weterynaryjnego w Nowym Targu. Jednak po zdaniu matury nie zdecydował się na studia w tym kierunku. Jego najnowszy film "Sługi Boże" wszedł właśnie na ekrany kin.

Bartłomiej Topa - weterynarz z przekory, aktor z pasji
fot.PAP/Stach Leszczyński

"Większość moich kolegów z podstawówki poszła do liceum, a ja z przekory wybrałem technikum weterynaryjne. Spędziłem tam pięć lat. Bardzo dobrze wspominam szkołę średnią. Miałem fantastycznych kolegów i doskonałego profesora, z którym wciąż utrzymuję kontakt. Szkoła była pięknie usytuowana na wzgórzach" - wspomina w rozmowie z PAP Life Topa.

W technikum uczył się nie tylko przedmiotów przyrodniczych, ale również podstaw przedsiębiorczości. Wraz z kolegą handlował tam pieczywem. Najpierw kupowali bułki u piekarza, później sprzedawali z zyskiem. Biznes kręcił się świetnie, ale w końcu władza zdusiła ich prywatną inicjatywę.

Po zdaniu matury Topa nie poszedł na studia weterynaryjne. Dostał się na Wydział Aktorski Szkoły Filmowej w Łodzi. Podobnego przeskoku dokonał przed laty Robert Janowski. Mimo że z wykształcenia jest lekarzem weterynarii, wybrał karierę piosenkarza i prezentera telewizyjnego.

Nowy film Topy gości na ekranach kin od 16 września. Tajemnicze morderstwa kobiet we Wrocławiu, służby specjalne, Bank Watykański... W kryminale "Sługi boże" komisarz Warski, kreowany przez Bartłomieja Topę, ma do rozwikłania nie lada zagadkę. "Nie miałem wcześniej do czynienia z kryminałem. Kiedy dostałem propozycję od Mariusza Gawrysia, z wielkim zainteresowaniem przeczytałem jego scenariusz. Historia bardzo mnie ujęła" - mówi aktor. (PAP Life)

Słuchaj RMF Classic i RMF Classic+ w aplikacji.

Pobierz i miej najpiękniejszą muzykę filmową i klasyczną zawsze przy sobie.

Aplikacja mobilna RMF Classic