"Anatomia zła" przypomina historię gen. Papały

Thriller "Anatomia zła" z Krzysztofem Stroińskim i Marcinem Kowalczykiem trafi we wrześniu do kin. Wiele wydarzeń przedstawionych w tym filmie może kojarzyć się z autentycznymi wypadkami, np. z zabójstwem gen. Marka Papały - powiedział PAP reżyser Jacek Bromski.

na zdjęciu Marcin Kowalczyk, fot.PAP/Leszek Szymański

Grany przez Stroińskiego płatny zabójca o pseudonimie "Lulek" zostaje warunkowo zwolniony z więzienia. Wkrótce potem prokurator, który kilka lat wcześniej doprowadził do jego aresztowania, składa mu propozycję nie do odrzucenia. W zamian za duże pieniądze, wymazanie kartoteki i możliwość dyskretnego opuszczenia kraju "Lulek" ma zlikwidować komendanta Centralnego Biura Śledczego.

Zabójca angażuje do pomocy Staszka (w tej roli Kowalczyk), wydalonego z armii snajpera, który stał się kozłem ofiarnym nieudanej misji w Afganistanie. Podając się za oficera kontrwywiadu, "Lulek" wmawia mężczyźnie, że został wybrany do zadania specjalnego i jeśli je wykona, dostanie szansę na powrót do wojska.

W trakcie przygotowań do zamachu Staszek zaczyna nabierać podejrzeń co do prawdziwych intencji "Lulka". Tymczasem zleceniodawcy naciskają na przyspieszenie akcji. Rozpoczyna się śmiertelne odliczanie.

Jacek Bromski, który w reżyserskim dorobku ma m.in. kryminał "Zabij mnie glino" (1987), zrealizował "Anatomię zła" na podstawie własnego scenariusza.

W obsadzie, oprócz Stroińskiego i Kowalczyka, są: Piotr Głowacki, Andrzej Seweryn, Anna Dereszowska, Łukasz Simlat, Michalina Olszańska, Krzysztof Czeczot i Magdalena Kuta.

"Fabuła Anatomii zła i główne postaci to historia oryginalna, wymyślona do filmu, niemniej jednak wiele wydarzeń może kojarzyć się z autentycznymi wypadkami, takimi jak zabójstwo generała Papały czy Nangar Khel w Afganistanie, gdzie polskich żołnierzy oskarżono o zbrodnie wojenne" - opowiadał PAP reżyser. Jak podkreślił, "rzeczywistość filmowa jest jak najbardziej osadzona tu i teraz, we współczesnej Polsce".

"Chodziło mi o to, by przesłanie filmu możliwie jak najgłębiej trafiło do widza i uzmysłowiło mu, jak bardzo zmienia się świat, w którym żyjemy. Że dobro dawno przestało być tematem interesującym media, a rolę punktu odniesienia przejęło zło – i, co najgorsze, ta sytuacja coraz bardziej wydaje nam się normalna" - mówił Bromski.

Jak ocenił, jednym z największych atutów jego nowego filmu są "wspaniałe kreacje aktorskie Krzysztofa Stroińskiego i Marcina Kowalczyka". "Scenariusz pisałem z myślą o tych właśnie aktorach i jestem bardzo szczęśliwy, że obaj znaleźli czas, żeby w Anatomii Zła zagrać" - powiedział reżyser.

Bromski, autor m.in. filmów "Zabij mnie glino" i "Uwikłanie", znany widzom również jako twórca komedii - np. "U Pana Boga za piecem", "Kariera Nikosia Dyzmy", "Bilet na Księżyc", pytany przez PAP, dlaczego postanowił znów zwrócić się ku kinu sensacyjnemu, odparł: "Jako filmowiec mam wiele szczęścia – mogę robić filmy takie, jakie chcę, takie, jakie odpowiadają moim aktualnym nastrojom. Jako człowiek, który lubi ludzi i optymista z natury najlepiej się czuję w komedii. Ale czasem okoliczności zewnętrzne zmuszają mnie do innej reakcji".

"Kiedyś, kiedy daremnie usiłowaliśmy przeprowadzić w Sejmie ustawę o kinematografii za rządów AWS, totalnie zniesmaczony prywatą i nieudolnością polityków musiałem odreagować, kręcąc Karierę Nikosia Dyzmy. No, ale to była jeszcze komedia. Anatomia zła jest w jakimś sensie moją reakcją na zmieniającą się rzeczywistość" - tłumaczył.

"Myślę, że w sensie roboty reżyserskiej to mój najbardziej dojrzały film i mam nadzieję, że widzowie go docenią" - podsumował Bromski.

Gen. Marek Papała, były już wówczas komendant główny policji, został zastrzelony w Warszawie 25 czerwca 1998 r. w samochodzie przed blokiem, w którym mieszkał. W toku śledztwa rozpatrywano 11 wersji. Sprawę prowadziła Prokuratura Apelacyjna w Warszawie. W 2009 r. jej śledczy skierowali do sądu akt oskarżenia przeciwko Andrzejowi Z., "Słowikowi", i Ryszardowi Boguckiemu, zarzucając im m.in. nakłanianie do tego mordu. W lipcu 2013 r. sąd prawomocnie uniewinnił obu tych oskarżonych. Sąd krytycznie ocenił wiele działań organów ścigania w sprawie, a dowody uznał za "kruche". Wyrok ten jest już prawomocny. Boguckiemu za niesłuszny areszt sąd przyznał odszkodowanie (ta decyzja nie jest prawomocna).

W 2009 r. warszawskiej prokuraturze odebrano resztę wątków sprawy i śledztwo przeniesiono do Łodzi. W kwietniu 2012 r. łódzka PA podała, że do zabójstwa b. szefa policji doszło w wyniku napadu rabunkowego z użyciem broni palnej, a sprawcy zamierzali ukraść jego samochód daewoo espero. Podczas napadu Igor M. miał oddać do Papały śmiertelny strzał. Sąd ma już akt oskarżenia w tej sprawie.

Słuchaj RMF Classic i RMF Classic+ w aplikacji.

Pobierz i miej najpiękniejszą muzykę filmową i klasyczną zawsze przy sobie.

Aplikacja mobilna RMF Classic