Za miesiąc rusza 10. Międzynarodowy Konkurs Dyrygentów im. G. Fitelberga

17 listopada rozpocznie się 10. Międzynarodowy Konkurs Dyrygentów im. Grzegorza Fitelberga w Katowicach. O Złotą Batutę i 25 tys. euro powalczy 50 młodych dyrygentów z 21 krajów, w tym 11 Polaków.

Zanim rozpoczną się konkursowe zmagania, organizator konkursu, czyli Filharmonia Śląska przygotowała dla melomanów m.in. koncerty symfoniczne.

Katowicki konkurs dla dyrygentów poniżej 35. roku życia to jeden z najważniejszych polskich konkursów muzycznych, który jednocześnie zaliczany jest do najważniejszych na świecie m.in. ze względu na bardzo dużą liczbę kandydatów dopuszczanych do rywalizacji. Do tegorocznej edycji wpłynęło łącznie ponad 250 zgłoszeń.

Dyrektor konkursu Agnieszka Młynarczyk zapewniła podczas czwartkowej konferencji prasowej, że organizatorzy są przygotowani do wydarzenia już w 90 proc. Teraz czeka ich jeszcze m.in. realizacja kampanii promocyjnej czy załatwianie spraw związanych z samym przyjazdem uczestników.

Wśród nowości podczas tegorocznej edycji Młynarczyk wymieniła pełny streaming ze wszystkich etapów i koncertów. Będzie też studio koncertowe, w którym zaplanowano rozmowy z zaproszonymi gośćmi, dziennikarzami muzycznymi, artystami i ekspertami na temat ich odczuć i wrażeń związanych z konkursem.

"Żeby ułatwić publiczności obserwację w trakcie etapów konkursowych ustawiony będzie ekran, na którym będzie można zobaczyć nagranie z kamery pokazujące dyrygenta od przodu – tak jak zwrócony jest on do orkiestry. Będzie więc można zobaczyć, jakie gesty, jaka mimika mu towarzyszy, czego zwykle na koncercie nie mamy okazji widzieć" – podkreśliła Młynarczyk.

Dodała, że dzięki nagłośnieniu widownia będzie też mogła słuchać, co dyrygent mówi do orkiestry podczas próby. Dyrektor artystyczny konkursu prof. Mirosław Jacek Błaszczyk wskazując na specyfikę tego konkursu podkreślił, że tutaj publiczność wraz z jury widzi jak dany dyrygent kształtuje utwór w swój sposób. "Na Konkursie Wieniawskiego czy Konkursie Chopinowskim widzimy już gotowy produkt – wyćwiczony, nieskazitelny utwór, a tutaj dyrygent najpierw kształtuję tę muzykę, finalny efekt słyszymy dopiero po chwili, więc możemy porównać, jak dany fragment został przez danego dyrygenta wykształtowany" – tłumaczył maestro.

"Konkurs jest więc taką mieszanką umiejętności prowadzenia orkiestry, ale także umiejętności prowadzenia próby z orkiestrą" – wskazał.

Pytany przez PAP, co będzie oceniane przez jury odpowiedział, że wszystko. "Mamy skalę ocen od 0 do 25 punktów i oceniamy wszystko – prezencję, technikę, jakość pracy, czy dyrygent jest gadatliwy czy konkretny, czy stylowo dyryguje, obserwujemy, jak orkiestra reaguje na dyrygenta. To wiele czynników, ale też wiadomo, że konkurs jest stresogenny, więc nie możemy oczekiwać od tych młodych ludzi, że będą bezbłędni" – podkreślił prof. Błaszczyk.

Tegoroczna polska reprezentacja składa się z 11 osób. "Znając polską ekipę z różnych konkursów śmiem twierdzić, że będzie to najbardziej wyrównana ekipa jaka kiedykolwiek tutaj była i na chwilę obecną trudno wskazać faworyta" – podsumował.

Konkursowe zmagania rozpoczną się 17 listopada koncertem inauguracyjnym z utworami Eugeniusza Knapika i Henryka Mikołaja Góreckiego. Śląskich filharmoników – gospodarzy – poprowadzi ich szef prof. Mirosław Jacek Błaszczyk.

Trzyetapowe przesłuchania rozpoczną się dzień później. W programie konkursu znajduje się kilkadziesiąt kompozycji od klasycyzmu do współczesności, które uczestnicy muszą przygotować i zaprezentować z orkiestrą. Obowiązkowymi utworami są dzieła polskich kompozytorów Karola Szymanowskiego i Witolda Lutosławskiego.

Uczestników oceniać będzie jury złożone z wybitnych i zasłużonych dyrygentów. Jego skład zasilą m.in. Mirosław Jacek Błaszczyk, Jorma Panula, Charles Olivieri-Munroe oraz Michael Zilm.

Finał odbędzie się 24 listopada, a koncerty laureatów - 25 i 26 listopada w Katowicach i 27 listopada w Warszawie.

Zwycięzca otrzyma Złotą Batutę i 25 tys. euro. Laureaci drugiego i trzeciego miejsce dostaną odpowiednio Srebrną i Brązową Batutę oraz 20 i 15 tys. euro. Dużą wartość dla laureatów mają też nagrody pozaregulaminowe, którymi są m.in. zaproszenia do udziału w koncertach symfonicznych z najlepszymi orkiestrami z Polski i nie tylko.

Imprezy towarzyszące konkursowi odbywają się w Filharmonii Śląskiej od początku tego roku. To m.in. cykl koncertów pod hasłem: "Przed wielkim konkursem" z udziałem laureatów poprzednich edycji.

Jeszcze przed konkursem Filharmonia Śląska zaprasza na szereg koncertów poświęconych temu wydarzeniu m.in. w piątek filharmoników poprowadzi wybitna dyrygentka i laureatka drugiej nagrody ostatniej edycji – Marzena Diakun.

Kolejne koncerty zaplanowano jeszcze m.in. w Pszczynie i Chorzowie. Będzie też gra terenowa po Katowicach zatytułowana: "Gdzie jest maestro?".

Katowicki konkurs dyrygentów należy do trzech najważniejszych polskich międzynarodowych konkursów wykonawczych - obok warszawskiego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina i poznańskiego Konkursu Skrzypcowego im. Henryka Wieniawskiego. Należy do Światowej Federacji Międzynarodowych Konkursów Muzycznych w Genewie.

Jego inicjatorem był ostatni uczeń patrona konkursu, wybitny polski dyrygent Karol Stryja (1915-98), wieloletni dyrektor Państwowej Filharmonii Śląskiej. Poprzedzony dwoma krajowymi, pierwszy międzynarodowy konkurs odbył się w 1979 r., w setną rocznicę urodzin jego patrona. Odtąd konkurs odbywa się co kilka lat.

Grzegorz Fitelberg (1879-1953) był kompozytorem i jednym z najwybitniejszych polskich dyrygentów, a także twórcą Wielkiej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia, działającej do dziś - obecnie jako Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia (NOSPR) w Katowicach.

Patronat honorowy nad wydarzeniem objął prezydent RP Andrzej Duda.

Słuchaj RMF Classic i RMF Classic+ w aplikacji.

Pobierz i miej najpiękniejszą muzykę filmową i klasyczną zawsze przy sobie.

Aplikacja mobilna RMF Classic