Wianki – Święto Muzyki – śpiewający Kraków!

Wianki 2016, dzięki sprzyjającej pogodzie i sportowym okolicznościom, przeszły do historii jako zdecydowanie najbardziej radosne dotychczas krakowskie święto muzyki. Po mrożącym krew w żyłach kibiców, ale finalnie wygranym meczu Polaków ze Szwajcarami w 1/8 finału Mistrzostw Europy Euro 2016, szczęśliwi mieszkańcy Krakowa ze śpiewem na ustach wyszli na ulice. A było z kim śpiewać – w Krakowie stanęło sześć scen, na których wystąpiło kilkudziesięciu artystów, co łącznie zagwarantowało publiczności ponad dobę dobrej muzyki.

Wianki – Święto Muzyki – śpiewający Kraków!
fot. Wojciech Wandzel

Muzyka po raz kolejny udowodniła swoją zdolność do przełamywania barier. - Muzyką będzie żyło całe miasto – zapowiadała Izabela Helbin, dyrektor Krakowskiego Biura Festiwalowego. Jej słowa potwierdziły się. Tysiące Krakowian (według statystyk 160 tys.) wyszło w sobotę na ulice, by wspólnie posłuchać ulubionych artystów i razem z nimi zaśpiewać albo chociaż zanucić najsłynniejsze przeboje. Śpiew towarzyszył mieszkańcom nawet w przerwach między koncertami, kiedy grupy obecnych na rynku kibiców radośnie intonowały przyśpiewkę „Polska, biało – czerwoni!”...

Pogoda spisała się na medal – kiedy w sąsiednim województwie śląskim burze łamały drzewa, w Krakowie nie spadła nawet kropla deszczu. Co nie oznacza, że na krakowskim niebie nic się nie działo...Po koncercie zespołu Spragnieni Lata na placu przy Powiśle 11, niepodal, tuż przy Wawelu zrobiło się kolorowo i hucznie. Przez 15 minut tłumy Krakowian zgromadzone na Powiślu mogły podziwiać spektakularny pokaz pirotechniczny. O tym, jak duże wrażenie zrobiło na mieszkańcach widowisko nad Wisłą, świadczą wyrażane spontanicznie okrzyki zachwytu i gromkie brawa po zakończonym pokazie.

Scena Międzypokoleniowa

Wiankowe koncerty rozpoczęły się na trzech scenach w centrum Krakowa jeszcze w trakcie historycznego meczu. Scenę Międzypokoleniową na Rynku Głównym otworzył Jerz Igor, śpiewający i grający na wielu instrumentach duet dla dzieci. Pierwszą propozycją skierowaną do dorosłych słuchaczy był występ siedmioosobowej orkiestry Warszawskie Combo Taneczne, która w nowych aranżacjach przypomniała przedwojenne warszawskie piosenki. Sentymentalnie było również podczas koncertu Stanisławy Celińskiej z zespołem pod kierownictwem Macieja Muraszki. Polska aktorka, występująca od niedawna w roli wokalistki, zaprezentowała utwory z dwóch „Atramentowych” płyt.

W towarzystwie Sinfonietty Cracovii pojawił się na Scenie Międzypokoleniowej Grzegorz Turnau. Nasz najsłynniejszy pianista zagrał i zaśpiewał piosenki z ostatniego albumu „7 widoków w drodze do Krakowa”, inspirowanego freskami autorstwa Józefa Peszki (usłyszeliśmy m. in. „Krzeszowice (Wesele) i „Dom stary”).

W trakcie koncertu Grzegorza Turnaua na Rynku gromadzili się chętni na Unsound Silent Disco – tradycyjną już propozycję jednego z najważniejszych festiwali muzycznych na świecie. Każdy uczestnik nietypowego koncertu otrzymywał słuchawki, wybierał kanał z setem jednego z czwórki zaproszonych przez Unsound artystów, regulował głośność i zaczynał słuchanie. Dla publiczności zagrali: Brian Shimkovitz w projekcie  Awesome Tapes From Africa, Eomac, połowa duetu Lakker skupionego na ciężkim techno oraz przedstawiciele krakowskiego kolektywu Radar – Olivia i Chino.

Hard Rock Cafe Kraków

Na scenie Hard Rock Cafe Kraków jako pierwsi wystąpili entuzjaści idei dzielenia się organami, czyli zespół HLA złożony z...transplantologów. - Wybór wydaje się prosty – moje narządy idą do kosza lub ratują życie. Czy stać mnie na ten gest? Wybór należy do Was. My jesteśmy na tak – apelowali muzycy. Po zaprzyjaźnionych z muzyką transplantologach zaprezentowali się panowie z projektu Santa Barbara. Łukasz, Marek, Szczepan i Nikodem Pospieszalscy udowodnili, że nie ma w Polsce drugiej tak uzdolnionej muzycznie rodziny, w której talent dziedziczy się z pokolenia na pokolenie. Pod szyldem Santa Barbara muzycy zaproponowali fuzję brzmień bliskich każdemu z nich na co dzień – od klasyki, przez muzykę rozrywkową i elektroniczną, aż po ludową.
Znany już doskonale polskiej publiczności swój pomysł na nowoczesną popową elektronikę zaserwował duet The Dumplings. Justyna Święs i Kuba Karaś, po raz kolejny udowodnili, że młoda polska alternatywna krew frapuje nie tylko nastoletnich odbiorców. Ze sceny Hard Rock Cafe Kraków zabrzmiały ich największe przeboje z dwóch albumów – debiutanckiego „No Bad Days” (nagrodzonego m. in. Fryderykiem 2014 za fonograficzny debiut roku) oraz wydanego 1,5 roku później „Sea You Later”.
Po damsko-męskim duecie scenę przejęło dwóch braci - Bartek i Piotr Waglewscy jako Fisz Emade Tworzywo. Nie zabrakło najnowszego singla „Telefon”, który od dwóch tygodni triumfuje na Liście Przebojów Trójki oraz materiału z ostatniego albumu „Mamut”.
Dawida Podsiadły, ostatniego z listy wykonawców sceny Hard Rock Cafe Kraków, przyszły posłuchać tłumy. Radosne okrzyki fanów było słychać już od strony ulicy Siennej i Mikołajskiej. Wokalista rozpoczął koncert subtelnym „Intro” z drugiego albumu „Annoyance and Disappointment”, by potem przejść do przebojów tj. „Forrest”, „W dobrą stronę” i „Pastempomat” oraz utworów  z debiutanckiej płyty „Comfort and Happiness” (m. in. „Trójkąty i kwadraty” urozmaicone fragmentem „Get Lucky” Daft Punk).  

Scena Krakowska

Plac Szczepański był w tym roku estradą dla muzyków krakowskich. Jako pierwszy wystąpił Duch -  zespół łączący brzmienie instrumentów smyczkowych z elektroniką w stylu Sigur Rós czy Massive Attack. Grupa zaprezentowała na żywo utwory ze swojego drugiego albumu „Akustronika”, którego teksty piosenek są inspirowane tomem wierszy „Antologia Spoon River” amerykańskiego poety Egdara Lee Masters'a oraz wróciła do twórczości z debiutanckiej płyty.
Występujący po Duchu zespół Gadabit zaserwował publiczności rytmy hip-hopowe z albumu o tej samej nazwie. Muzykę etniczną z bałkańską duszą zagrał, m. in. na instrumentach dętych blaszanych, Sokół Orkestar. Na muzyce klasycznej z nutką jazzowych improwizacji skupił się z kolei Bester Quartet, zespół czterech wybitnych instrumentalistów. Scenę Krakowską na Placu Szczepańskim zamknęły Świetliki. Marcina Świetlickiego i wciąż aktualnej „Sromoty” słuchało kilkuset widzów.

Spragnieni Lata 2016

Scenę Spragnieni Lata otworzył zainaugurował koncert Mai Koman, znanej m. in. z przewrotnego utworu „Babcia mówi”, który również zabrzmiał pod Wawelem. Po jej występie na Powiślu królowali Beatlesi w wykonaniu zespołu Spragnieni Lata. Tymon Tymański, dyrektor artystyczny cyklu, w tym roku do współpracy nad nowymi aranżacjami płyty „The White Album” kultowego zespołu The Beatles zaprosił Natalię Przybysz, Natalię Grosiak i Krzysztofa Zalewskiego. Śpiewanie Beatlesów przez polskich artystów mogło wydawać się ryzykowne. Słysząc jednak „Cry Baby Cry”, „Julię” czy „Blackbird” w wykonaniu zespołu Spragnionych Lata mogliśmy utwierdzić się w przekonaniu, że pomysł Tymona Tymańskiego okazał się strzałem w dziesiątkę.

Scena na Kazimierzu

Krakowski Kazimierz na czas Wianków tradycyjnie zapewnił muzyczne atrakcje dla tych, którym niespieszno było do centrum miasta. Scena była usytuowana na dachu Okrąglaka na Placu Nowym. W tej wyjątkowym plenerze zagrała Krakow Improvisers Orchestra, bluesowo-punkowo-folkowe trio Fertile Hump, kapela folkowa PoPieronie, romansujący z elektroniką Hatti Vatti oraz promotor muzyki żydowskiej, etnicznej i folkowej Raphael Roginski.

Bulwar(t) Sztuki nad Zalewem Nowohuckim

Wianki 2016 dotarły również do Nowej Huty. Bulwar(t) Sztuki nad Zalewem Nowohuckim zaczął świętować już w południe. Dzieci mogły wziąć udział w warsztatach „Cuda wianki”, a później obejrzeć spektakl „Doktor Dolittle i jego zwierzęta”. Młodzież i dorośli wieczorową porą posłuchać koncertu Marii Pomianowskiej z przyjaciółmi w koncercie muzyki ludowej Mazowsza połączonej m. in. z rytmami Iranu, Senegalu, Chin i Indii.

Miasto Kraków, Wydział Kultury i Dziedzictwa Narodowego Urzędu Miasta Krakowa i Krakowskie Biuro Festiwalowe dziękują wszystkim uczestnikom za wspólną zabawę i zapraszają na Wianki-Święto Muzyki już za rok!

Słuchaj RMF Classic i RMF Classic+ w aplikacji.

Pobierz i miej najpiękniejszą muzykę filmową i klasyczną zawsze przy sobie.

Aplikacja mobilna RMF Classic