Monika Brodka zachwyca się swoim zdjęciem na wielkim telebimie na Time Square

Po pięciu latach przerwy Monika Brodka wydała nową płytę pt. „BRUT”. Długo się do tej premiery przygotowywała i dopracowywała ją w najdrobniejszych szczegółach. Szerokim echem na polskim rynku muzycznym odbił się teledysk do promującego krążek singla „Game Change”. Brodka nie tylko wystąpiła w nim z Quebonafide, ale też napisała do klipu scenariusz i wyreżyserowała go z Przemkiem Dzienisem. Dbałość o detale się opłaciła, bo dziś artystka może oglądać swoją twarz w centralnym punkcie Nowego Jorku.

Monika Brodka zachwyca się swoim zdjęciem na wielkim telebimie na Time Square
fot. PAP/Adam Warżawa

Najnowszy krążek piosenkarki powstawał w ramach inicjatywy Equal Spotify, której Brodka jest polską ambasadorką. Dlatego muzyczny koncern postanowił promować album Brodki nie tylko wśród rodzimych odbiorców, ale także nagłośnić jego wydanie na całym świecie. Jednym z elementów globalnej kampanii jest wyświetlenie zdjęcia artystki na telebimie, który znajduje się na jednym z budynków słynnego nowojorskiego Time Square. Sprawiło to ogromną radość Monice Brodce, która pochwaliła się tym faktem na Instagramie. Artystka opublikowała zdjęcie z Nowego Jorku, na którym widać jej twarz z sesji promocyjnej płyty w naprawdę imponującym rozmiarze – bowiem pionowy telebim ma ponad 20 pięter. Podekscytowana tym piosenkarka napisała: „Patrzę na przechodniów z legendarnego Time Square… Serio, trochę nie mogę uwierzyć! Dziękuję, Spotify”.

Na post piosenkarki zareagował m.in. Michał Szpak, który napisał w komentarzu: „Wtf!!!! Ależ to jest czar, ależ to jest czad!”, a Alek Baron dodał: „WOW! Brawo!!!”. Piosenkarce gratulowali także m.in. Borys Szyc, Anna Dereszowska, Anja Rubik i Maffashion.

„BRUT” to piąty studyjny album Brodki. „To coś wytrawnego, surowego, bez lukru. To także odwołanie do brutalizmu, stylu w architekturze, który zakłada, że najważniejsze są przestrzeń, forma, uwrażliwienie na właściwości stosowanych materiałów i nadawanie im nowych znaczeń” - czytamy w opisie płyty. Album powstawał w londyńskim Flesh and Bone Studios, a jego producentem był Oli Bayston. Płyta jest inspirowana latami 90. i słychać na niej elementy punk rocka, trip hopu i grunge’u, podane w bardzo nowoczesnym wydaniu. (PAP Life)

Słuchaj RMF Classic i RMF Classic+ w aplikacji.

Pobierz i miej najpiękniejszą muzykę filmową i klasyczną zawsze przy sobie.

Aplikacja mobilna RMF Classic