ON AIR
od 07:00 Śniadanie Mistrzów zaprasza: Łukasz Wojtusik

Mela Koteluk szumi jak drzewa i fale

Na swojej najnowszej płycie "Migawka" Mela Koteluk zdecydowała się na niezwykły eksperyment. Wszystkie utwory nagrała na poziomie 432 herców. To częstotliwość charakterystyczna dla dźwięków natury - szumu drzew i fal, śpiewu ptaków.

Mela Koteluk szumi jak drzewa i fale
fot. PAP/Paweł Jaskółka

"Istnieje coś takiego jak naturalny strój dźwięków. Jeśli bierzesz miernik i sprawdzasz, w jakiej częstotliwości szumią drzewa i fale, śpiewają ptaki, to pokazuje on poziom 432 herców" - mówi PAP Life Mela Koteluk. Utwory na tym poziomie są nieco cichsze i łagodniejsze dla ucha.

"Jakiś czas temu natrafiłam na informację o tym, jak fala dźwięku w różnych częstotliwościach wpływa na cząsteczkę wody. Zainteresowało mnie to i zaczęłam węszyć. Okazało się, że w świecie muzyki trwa debata i że wokół tego tematu jest mnóstwo kontrowersji. I pomyślałam sobie, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby sprawdzić po swojemu, jak to działa. Decyzja zapadła i zaczęliśmy własny eksperyment" - wspomina piosenkarka.

Odniesienia do przyrody są spójne ze stylem życia Meli - tam znajduje inspiracje do pracy twórczej. "Migawka" powstawała z dala od miasta, pod lasem, w domu perkusisty jej zespołu.

"Wszystko wskazuje na to, że okres fascynacji miastem mam za sobą. W Warszawie mieszkam już prawie 17 lat i jakiś czas temu zorientowałam się, że lepiej czuję się poza nim. Warszawa jest świetnym miejscem i ma wiele do zaoferowania, ale teraz mam taki etap, że nie potrzebuję jej w pełnej dawce. Mieszkam na Saskiej Kępie, gdzie jest dość spokojnie, ale dążę do konkretnej zmiany środowiska" - zwierza się artystka. (PAP Life)

Słuchaj RMF Classic i RMF Classic+ w aplikacji.

Pobierz i miej najpiękniejszą muzykę filmową i klasyczną zawsze przy sobie.

Aplikacja mobilna RMF Classic