W tym roku Leszcze obchodzą 18-te urodziny. Zespół będzie celebrować tę rocznicę z Maciejem Miecznikowskim, jako wokalistą. Miecznikowski był w pierwszym składzie Leszczy i występował z tą formacją do 2013 r. Później "głosem" zespołu była Kasia Pakosińska, a następnie Kacper Kuszewski.
"Miałem urlop od Leszczy, bo czułem, że w ogóle już się nie rozwijam w innych kierunkach. A przecież jestem z wykształcenia śpiewakiem operowym, aktorem. Musiałem nagrać parę zaległych płyt, na które nie było czasu - udało się nagrać trzy. Występowałem też w dwóch teatrach - w Teatrze Kamienica i Teatrze Stu w Krakowie" - mówi PAP Life Miecznikowski. Artysta dodaje, że przez cały czas był w dobrym kontakcie z członkami zespołu.
Wielki come back Miecznikowskiego nastąpi w sobotę 9 czerwca, podczas drugiego dnia festiwal w Opolu. Leszcze pojawią się na koncercie "Premiery", ale nie będą brać udziału w samym konkursie. "Zagramy wtedy, kiedy państwo będą wysyłali sms-y w przerwie" - doprecyzowuje Miecznikowski. Leszcze przypomną swoje największe przeboje, jak "Ta dziewczyna" i "Kombinuj dziewczyno". W sobotę poza konkursem "Premier" usłyszymy też Krzysztofa Krawczyka, Kasię Cerekwicką i Blue Cafe.
Miecznikowski obiecuje, że na koncercie nie zabraknie dozy humory. "Zawsze my, Leszcze, charakteryzowaliśmy się poczuciem humoru, czyli wielką ilością takiej radości z grania, z przebierania się. Zawsze też wciągaliśmy publiczność do zabawy. To jest chyba najważniejsze w tym zespole, żeby był taki żywy kontakt. Granie na żywo, na sto procent" - opowiada piosenkarz.
Muzyk zdradza, że Leszcze mają już w planie nowy singiel. Jego roboczy tytuł to "Studniówka". Piosenka jest wesoła, ale z odrobiną nostalgii, dobra do tańca. Będzie miała jednak premierę dopiero po festiwalu. (PAP Life)