ON AIR
od 14:00 Wydział Kultury RMF Classic zaprasza: Dariusz Stańczuk

Kontrowersje wokół tegorocznych nagród Grammy

Wiele wzburzenia wywołała wypowiedź prezesa Akademii Nagraniowej Neila Portnowa, po ceremonii przyznania nagród Grammy w Nowym Jorku. Fakt, że jedyną wyróżnioną przedstawicielką płci pięknej była Alessia Cara skwitował wypowiedzią, że kobiety muszą wzmóc wysiłki.

Kontrowersje wokół tegorocznych nagród Grammy
fot.PAP/EPA/JUSTIN LANE

"Myślę, że zmiana musi zaczynać się od kobiet, które mają w sercach i duszach kreatywność, które chcą być muzykami, chcą być inżynierami dźwięku, producentami, chcą być częścią branży na poziomie wykonawczym. Muszą one włożyć w to więcej wysiłku, bo myślę, że byłyby mile widziane" - ocenił Portnow w rozmowie z magazynem "Variety". Komentował to po niedzielnej uroczystości wręczenia nagród Grammy nazywanych muzycznymi Oscarami. Gala odbyła się w mogącej pomieścić ponad 20 tysięcy ludzi hali sportowo-widowiskowej Madison Square Garden na Manhattanie, w Nowym Jorku.

Podczas ceremonii transmitowanej w telewizji triumfowali mężczyźni. Z dziewięciu głównych kategorii, w których honorowano zwycięzców, tylko w jednej zwyciężyła kobieta - Alessia Cara zdobyła nagrodę dla nowego artysty.

Organizowana po raz 60. uroczystość przebiegała, gdy nie przebrzmiały jeszcze echa skandali z molestowaniem na tle seksualnym kobiet przez tuzów amerykańskiego przemysłu rozrywkowego, mediów czy hollywoodzkiego kina. Symbolem tego były na ceremonii białe róże noszone przez uczestniczki ruchu protestu pod nazwą #MeToo.

Emocje poruszyła ballada piosenkarki i aktorki Keshy "Praying". Utwór nawiązywał do domniemanego zgwałcenia jej przez producenta muzycznego dr Luke i wiążącej się z tym batalii prawnej.

Okolicznościowe manifestacje odzwierciedlające nasilone w Ameryce protesty kobiet także przeciw dyskryminacji i nierówności nie zmieniły faktu dominacji mężczyzn w Madison Square Garden. Wywołało to różne komentarze.

"Nie mam osobistych doświadczeń z tego rodzaju barierami, w obliczu których stoją (kobiety), ale myślę, że to od nas jako branży zależy, aby dywan powitalny stał się bardzo oczywisty stwarzając możliwości wszystkim ludziom, którzy chcą być kreatywni, wspierając to, tworząc kolejne pokolenie artystów, którzy czują, że mogą coś zrobić, że mogą powiedzieć wszystko" - konstatował Akademii Nagraniowej.

Niektórzy z fanów oburzali się na niedostateczną reprezentację kobiet pośród wyróżnionych Grammy w 84 kategoriach. Twierdzili, że w ostatnich pięciu latach nominacje otrzymało tylko dziewięć procent z nich, chociaż tworzą wspaniałą muzykę. Krytyce poddawano np. fakt, że w tym roku pośród nominowanych do nagrody za najlepszy album roku znalazła się tylko Lorde. Łączono to z dyskryminacją kobiet także w innych dziedzinach amerykańskiego życia.

Oburzenie wyraziła wokalistka Pink, która często występuje podczas uroczystości przyznawania Grammy i śpiewała także w niedzielny wieczór. W mediach społecznościowych pisała później: "Kobiety w muzyce nie muszą nasilać wysiłków (...) kobiety robią to od zawsze.

Pojawiały się także komentarze w innym tonie. Głosiły, że po prostu najlepszymi artystami w tym roku byli mężczyźni.

Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP Life)

Słuchaj RMF Classic i RMF Classic+ w aplikacji.

Pobierz i miej najpiękniejszą muzykę filmową i klasyczną zawsze przy sobie.

Aplikacja mobilna RMF Classic